Liczba zdarzeń na sieci kolejowej w 2013 r. zmniejszyła się w porównaniu z rokiem poprzednim, choć nie we wszystkich przypadkach. Szczególnie niepokojący jest fakt, że zwiększyła się liczba wypadków związanych ze złym stanem technicznym infrastruktury i taboru kolejowego – mówił podczas Forum Bezpieczeństwa Kolejowego Tadeusz Ryś, przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych.
Liczba poważnych wypadków w 2013 r. w odniesieniu do roku poprzedniego nie uległa zmianie. Miał miejsce jeden poważny wypadek – 30 września na przejeździe kategorii A (Kozerki) – jedna osoba zabita, dwie ciężko ranne. Postępowanie jest prowadzone przez PKBWK.
Jeśli zaś chodzi o wypadki – w zeszłym roku nastąpił spadek liczby takich zdarzeń o ponad 2 proc. w stosunku do 2012 r. Największy postęp zanotowano, jeśli chodzi o wypadki spowodowane przez zły stan techniczny wagonów (spadek o ponad 20 proc.), z udziałem osób, które wskakiwały lub wyskakiwały z pociągu (spadek o ponad 33 proc.), z udziałem osób przechodzących przez tory kolejowe w miejscach niedozwolonych i potrąconych przez pojazdy kolejowe w ruchu (spadek o ponad 8 proc.), wynikłe z przekroczenia prędkości przez pociąg (w 2013 r. nie zanotowano takiego przypadku).
- Pomimo ogólnego spadku liczby wypadków, w części grup nastąpił wzrost – mówił Tadeusz Ryś. Dotyczy to zwłaszcza wypadków spowodowanych przez zły stan infrastruktury (wzrost o 32 proc.), zły stan pojazdów kolejowych z napędem (wzrost o 100 proc. – w 2012 r. nie było takich wypadków, w 2013 r. – wystąpiło 7 takich zdarzeń), przedwczesne rozwiązanie drogi przebiegu (wzrost o 130 proc.), nieprawidłowy załadunek wagonu (wzrost o 100 proc.), nie zachowanie ostrożności po minięciu przez pojazd kolejowy samoczynnego semafora odstępowego wskazującego sygnał „Stój” (w 2013 r. wystąpił wypadek o tej kategorii pomimo nie występowania w latach ubiegłych).
W zeszłym roku nastąpił także spadek incydentów. Łącznie zanotowano ich mniej o 17 proc. – Stanowi to kontynuację trendu spadkowego od roku 2011 r., o ponad 32 proc. – mówił przewodniczący Państwowej Komisji Bania Wypadków Kolejowych. Największy spadek liczby incydentów nastąpił w następujących kategoriach: niewłaściwy załadunek wagonu (spadek o 83 proc.), zły stan nawierzchni lub sieci trakcyjnej (spadek o prawie 30 proc.), zły stan techniczny wagonu (mniej o niemal 35 proc.), najechanie pojazdu kolejowego na przeszkodę (spadek o prawie 30 proc.), zdarzenia z udziałem osób wskakujących i wyskakujących z pojazdu kolejowego w ruchu (spadek o 25 proc.). Pomimo tego, nastąpił wzrost liczby incydentów związanych z: wyprawieniem lub przyjęciem pojazdu kolejowego po niewłaściwie ułożonej, nie przygotowanej drodze przebiegu (wzrost 83 proc.), nie zatrzymaniem się pojazdu kolejowego przed sygnałem „Stój” lub w miejscu, w którym powinien się zatrzymać (wzrost o 25 proc.), pożarem w pociągu (wzrost o ponad 25 proc.), niekontrolowanym uwolnieniem się materiału niebezpiecznego (wzrost o ponad 65 proc.).
Natomiast łączna liczba poszkodowanych w wypadkach w zdarzeniach spadła o ponad 23 proc., z czego liczba zabitych zmniejszyła się o prawie 18 proc. (z 250 do 222), a ciężko rannych – o 33 proc. (ze 179 do 120 osób).
Ogólna liczba zdarzeń na przejazdach kolejowo-drogowych spadła o 1,3 proc. Spadek dotyczył liczby wypadków na przejazdach kategorii A, B i C. Natomiast liczba wypadków na przejazdach kategorii D (czyli tych bez zapór i urządzeń zabezpieczających) wzrosła o ponad 8 proc. - Na każde dziesięć wydarzeń na przejazdach kategorii D, około ośmiu miało miejsce z udziałem autobusów szynowych. Wielu kierowców było przekonanych, że to jedzie zwykły autobus po drodze podporządkowanej, wzdłuż torów. Dlatego się nie zatrzymywali. Takie wrażenie się pojawia, choć nie do końca wiadomo, czy są to rzeczywiste przyczyny wypadków, czy jedynie linia obrony osoby, która brała udział w wypadku – mówił przewodniczący Ryś.
- W roku 2013 r. całkowita liczba zdarzeń zgłoszonych Komisji uległa zmniejszeniu o ponad 6%, kontynuując malejący trend od 2011 r. (od 2011 r. spadek o ponad 23%), co świadczy o ogólnej poprawie bezpieczeństwa w transporcie kolejowym – podsumował szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych. - Największy spadek w stosunku do roku 2012 r. miał miejsce w zakresie liczby incydentów – 18%. W związku z tym pojawia się pytanie, czy aby na pewno wszystkie zdarzenia mające charakter incydentów są zgłaszane Komisji – czy nie są one „ukryte” w grupie „trudności eksploatacyjnych”? – pytał Tadeusz Ryś. Jak podkreślił, alarmujący jest natomiast pojawienie się wypadków z powodu uszkodzenia lub wadliwego działania urządzeń sterowania ruchem kolejowym.