Rumuński sąd apelacyjny opublikował uzasadnienie wyroku, unieważniającego wybór Pesy jako wykonawcy 20 dalekobieżnych pociągów dla Kolei Rumuńskich. Kluczowa okazuje się kwestia ceny za wieloletnie utrzymanie pojazdów.
Pesa podpisała 19 grudnia 2023
pierwszą umowę z miejscową Agencją Reformy Kolei (ARF) - na dostawę co najmniej 20 elektrycznych zespołów trakcyjnych klasy Inter-Regio. Jej wartość to 1,2 mld złotych – wraz z 15-letnim utrzymaniem oraz opcjami na dodatkowe 9 sztuk i kolejne 15 lat utrzymania.
Jak się okazało, nie był to koniec i tak długiej już historii zamówienia. Konkurujący z Pesą francuski gigant Alstom odwołał się od wyników przetargu do sądu apelacyjnego. W przeciwieństwie do procedury odwoławczej od przetargu, nie wstrzymuje to jednak podpisania umowy.
Problemem cena utrzymania pojazdów
Jak informowaliśmy 12 lutego,
sąd uchylił rozstrzygnięcie przetargu i nakazał ARF ponowną ocenę ofert. Strony nie znały jednak wówczas uzasadnienia wyroku. Zostało one przekazane dopiero teraz i jak informują rumuńskie media, z wielu zarzutów złożonych przez Alstom w sądzie utrzymał się tylko jeden - dotyczący zbyt niskiej ceny utrzymania pojazdów. Był to jeden ze składników oceny oferty. Odrzucono m. in. zarzuty o braku dopuszczenia do ruchu, nienależytego wywiązania się z innych umów czy złej aranżacji miejsc.
Według rumuńskiej prasy, koszt utrzymania został wyceniony przez Pesę na około 50% wartości kosztorysowej. Zdaniem sądu, jeśli składnik oferty jest poniżej progu 80% kosztorysu, może on stanowić rażąco niską cenę. Prowadząca przetarg ARF nie sprawdzała tego, ponieważ miała inną interpretację - że cała oferta nie może być niższa niż 80% kosztorysu. A poniżej tego progu oferta Pesy jako całość nie zeszła.
Rumuńskie źródła wyrażają wątpliwość, czy wartość bazy utrzymaniowej nie została wliczona do ceny pociągów, zamiast do utrzymania. To komplikuje sprawę ze względu na środki unijne, z których miałoby nie być możliwe sfinansowanie budowy zaplecza taborowego. Jak czytamy, to dokumenty przetargowe nie były precyzyjne w tej kwestii.
Pesa zachowuje spokój
Jak nieoficjalnie dowiedział się "Rynek Kolejowy", Pesa zachowuje spokój po wyroku; producent jest pewien że cena została wyliczona prawidłowo. Prawdopodobnie producent będzie musiał przedstawić dodatkowe dokumenty przed ponowną oceną ofert. Do czasu ponownego rozstrzygnięcia przetargu - i rozpatrzenia kolejnej rundy ewentualnych odwołań - kontrakt wciąż jest ważny i Pesa musi przygotowywać się do jego realizacji.