Podczas wprowadzonego z powodu pandemii lockdownu w RPA przestępcy zaczęli rozbierać metalowe elementy sieci kolejowej, pozostawiając tory i stacje w ruinie. Złodzieje rabują wszystko, od kabli i poręczy po cegły i drzwi.
Z siecią ponad 30 000 km torów Republika Południowej Afryki ma najbardziej zaawansowany system kolejowy na kontynencie afrykańskim. Teraz doszło tam do bezprecedensowego ataku przestępców, którzy chcą zarabiać poprzez sprzedaż złomu. Aż 80 procent stacji w tym kraju zostało splądrowanych podczas pandemii koronawirusa.
Do tej skali przyczyniła się wydana w 2019 r. przez rząd decyzja o anulowaniu wszystkich prywatnych umów ochroniarskich. Agencja Kolei Pasażerskich Republiki Południowej Afryki (PRASA), która nadzoruje funkcjonowanie sieci pasażerskiej, tłumaczy, że podjęła ten krok po interwencji nadzoru finansowego – podczas przyznawania kontraktów nie przestrzegano bowiem procedur. Niestety nie wdrożono żadnego planu awaryjnego i stacje kolejowe stały się łatwym łupem dla ludzi, którzy potrzebują szybko zdobyć pieniądze.
Szabrownicy ruszyli
W momencie pojawienia się pandemii COVID-19 2020 roku w RPA ogłoszono ogólnokrajowy surowy lockdown. Zakazane było przemieszczanie się wewnątrz kraju. Stacje kolejowe stały się jeszcze bardziej narażone przez wspomniany brak ochrony. W lokalnych mediach można wyczytać, że kradzieże torów były dokonywane nawet w biały dzień.
Teraz agencja PRASA ma nowy zarząd, a jej prezes, Leonard Ramatlakane, obarcza swoich poprzedników winą za obecny stan kolei. Na stacji Kliptown w Soweto nie ma okien ani nawet dachu. Kable sygnalizacyjne i elektryczne zostały wyrwane. Balustrady schodów zostały odpiłowane. Nie oszczędzono nawet murów oporowych, z których wyjęto cegły.
Raport z zeszłego roku, opracowany przez think-tank Fundacji Brenthurst, wskazał, że sieć kolejowa w RPA jest na skraju upadku. Aż dwie trzecie okablowania obejmującego 3000 km torów, zostało skradzione, a założenie nowych kosztowałoby około 32 000 dolarów amerykańskich za kilometr. Politycznie, koleje podlegają ministrowi transportu – Fikile Mbaluli – który został ostro skrytykowany przez opinię publiczną za to, w jaki sposób zarządza kolejami oraz brak jakiejkolwiek reakcji.
Kolej nie daje pewności
Minister sugeruje, że wandalizm, którego doświadczyła sieć kolejowa, mógł być umyślnym sabotażem. – Niektóre akty wandalizmu, które miały miejsce, trwały bez przerwy… nie możemy powiedzieć, kto tego dokonał, ponieważ nikt nie jest aresztowany, ale wyraźnie [istnieją] żywotne interesy – powiedział Mbalula dla BBC. Przemawiając podczas inspekcji nowo wyremontowanych stacji kolejowych w Kapsztadzie, Mbalula obiecał podjąć ostrzejsze kroki w celu ochrony kluczowej dla państwa infrastruktury.
Jak podkreśla BBC, nawet jeśli ministerstwo zapobiegnie aktom kradzieży i wandalizmu, do rozwiązania pozostaje więcej problemów. Koleje w RPA są bowiem oceniane jako nieefektywne, a pociągi notorycznie się spóźniają lub są odwoływane.
Nieregularność kursowania pociągów powoduje, że pasażerowie wybierają minibusy, które w przeciwieństwie do kolei jeżdżą z dużą częstotliwością. BBC podkreśla, że w kraju o tak wysokim poziomie bezrobocia i ubóstwa, brak pociągów jako niezawodnego i niedrogiego systemu transportu publicznego tylko pogorszy i tak już wysoki poziom nierówności.
Nowe pociągi już w budowie
Nie można z drugiej strony zapominać o już realizowanym programie inwestycyjnym: Około 50 kilometrów na wschód od Johannesburga, w małym miasteczku Nigel, znajduje się najnowocześniejsza fabryka spółki „Gibela” („Wejdź na pokład” w języku Zulu) joint-venture Alstom i południowoafrykańskiego Ubumbano Rail. Ma ogromny kontrakt na budowę 580 sześcioczłonowych pociągów X’Trapolis Mega.
Więcej na ten temat pisaliśmy w tym miejscu. Kontrakt o wartości 2,8 miliarda euro jest jednym z największych w Afryce Południowej
Od 2018 roku fabryka wyprodukowała ponad 50 kompletnych pociągów, z czego 16 wysłano do obsługi lokalnego transportu miejskiego w Kapsztadzie i Durbanie. Według doniesień, reszta pociągów … czeka na bocznicy w Pretorii na wprowadzenie do służby. Po przezwyciężeniu problemów „wieku dziecięcego” Gibela zwiększa produkcję. – Będziemy musieli dostarczać 62 pociągi rocznie do końca trwania projektu – powiedział agencji AFP dyrektor operacyjny spółki Gibela, Loic Le Gorrec.