Kolej na Pomorzu przeszła w ostatnich latach pozytywną metamorfozę dzięki szeregowi inwestycji – m.in. budowie PKM. W najbliższych latach planowane są kolejne inwestycje, które – co ważne – nie tylko usprawnią ruch na istniejących trasach, ale przede wszystkim pozwolą na zupełnie inne myślenie o kształtowaniu siatki połączeń.
Pomorska Kolej Metropolitalna była oczywiście najbardziej spektakularną inwestycją kolejową w regionie w ostatnich latach, ale nie jedyną ważną. Dodać do tej listy należy też m.in. (ściśle powiązane z PKM) rewitalizacje tras do Kościerzyny i Kartuz czy przedłużenie linii SKM i budowę przystanku Gdańsk Śródmieście. Naturalnie, dzięki modernizacji tras o charakterze magistralnym (w kierunku Warszawy i Bydgoszczy) skorzystał też ruch regionalny i aglomeracyjny. Spośród wszystkich regionów w Polsce (z Mazowszem włącznie), Pomorze posiada obecnie największy potencjał do rozwoju kolejowych przewozów aglomeracyjnych.
Licząc łącznie linię Pomorskiej Kolei Metropolitalnej oraz „starą” linię SKM (Gdańsk – Rumia), daje to 50 km torów całkowicie wydzielonych dla ruchu aglomeracyjnego. Do tego wreszcie zaczęło dziać się dużo dobrego w kwestiach taborowych. Pod koniec 2018 r. odebrano pięć pięcioczłonowych pociągów Newag Impuls zakupionych przez samorząd wojewódzki i przekazanych w użytkowanie Przewozom Regionalnym. Władze województwa zdecydowały o rozszerzeniu zakupów o kolejne cztery takie pojazdy. I choć obsługa tras zelektryfikowanych na Pomorzu nadal opiera się na pojazdach EN57 (w przypadku taboru użytkowanego przez PR wciąż niemała ich część nie przeszła żadnej modernizacji), to w końcu i w tej kwestii Pomorze zrobiło znaczący krok do przodu. Gwoli ścisłości, należy dodać, że plan zakupu nowego taboru (co najmniej 10 sztuk) ma też trójmiejska SKM, która dwa nowosądeckie Impulsy eksploatuje od trzech lat.
Czas na boom inwestycyjny
Obecnie na Pomorzu nie są realizowane znaczące inwestycje kolejowe (kończą się – opóźnione o kilka miesięcy – rewitalizacje lokalnych tras z Ustki przez Słupsk do Szczecinka i z Malborka do Grudziądza), ale w najbliższych latach inwestycje znów się rozpędzą.
W zatwierdzonych już planach jest budowa trzeciego i czwartego toru pomiędzy Gdynią i Wejherowem, a dalej – dwóch torów z Wejherowa do Słupska. Zmodernizowany i zelektryfikowany zostanie północny odcinek „magistrali węglowej”, czyli trasa łącząca Trójmiasto z Kościerzyną (i dalej z węzłem bydgoskim), wybudowane zostaną też na „węglówce” nowe tory szlakowe. Inwestycja ta jest dedykowana przede wszystkim ruchowi towarowemu (zmiana trasy pociągów do i z Portu Gdynia, które dziś muszą przejeżdżać przez całe Trójmiasto), ale skorzysta naturalnie również kolej pasażerska (dziś bowiem kluczowym mankamentem tras do Kartuz i Kościerzyny jest praktycznie całkowite wykorzystanie istniejącej przepustowości). Równolegle zelektryfikowana zostanie również linia PKM, a także odcinek z Glincza do Kartuz. Tu z kolei powstanie tzw. „
bajpas kartuskix” (łącznica pozwalająca na przejazd z Trójmiasta do Kościerzyny przez Kartuzy bez konieczności zmiany kierunku), który również zostanie zelektryfikowany.
Przy okazji modernizacji „węglówki” zostanie też zrealizowany objazd fragmentu tej trasy. Będzie to tzw. „
bajpas kokoszkowski”, czyli częściowa odbudowa, a częściowy remont linii przez Gdańsk Kokoszki i Starą Piłę. Dzięki „bajpasowi” pociągi łączące Gdańsk z Kartuzami będą mogły kursować przez praktycznie cały czas modernizacji „węglówki”. Co ważne jednak, władze województwa zadeklarowały, że po zakończeniu prac na „węglówce” pociągi po linii przez Kokoszki kursować będą nadal. Trasa ta ma duży potencjał w ruchu aglomeracyjnym: w Kokoszkach powstają nowe apartamentowce i rozwija się funkcja usługowa, z kolei stacja w Starej Pile (gm. Żukowo) jest idealną lokalizacją do zorganizowania dowozowych linii autobusowych – z terenu gminy Żukowo, ale również z sąsiednich gmin Przywidz czy Kolbudy.
Kilka kolejnych inwestycji to melodia przyszłości, ale coraz lepiej słyszalna. Trwają bądź niedługo rozpoczną się prace związane ze studiami wykonalności (PKP PLK
ogłosiły w marcu kilka przetargów na realizację prac studialnych związanych z inwestycjami na Pomorzu). Mowa tu o rewitalizacji linii i wznowieniu połączeń na odcinkach Lipusz – Bytów oraz Kartuzy – Sierakowice. Prace studialne odpowiedzą też na pytanie o potrzebę zwiększenia przepustowości linii kolejowej z Redy na Hel poprzez budowę nowych mijanek i elektryfikację. Wielokrotnie w „Rynku Kolejowym” pisaliśmy, że ta inwestycja jest kluczowa nie tylko po to, żeby zlikwidować problem tłoku w sezonie: ta linia, a przynajmniej jej odcinek do Władysławowa, posiada bardzo duży potencjał dla całorocznego ruchu aglomeracyjnego.
Kolejne studia dotyczą budowy
kolei aglomeracyjnej do północnych dzielnic Gdyni i Kosakowa, elektryfikacji odcinka z Lęborka do Nowej Wsi Lęborskiej (tak aby obsłużyć koleją zachodnią część Lęborka poprzez przedłużenie relacji SKM), a także inwestycji na styku woj. pomorskiego i kujawsko-pomorskiego (to studium analizuje m.in. elektryfikację odcinków Tczew – Chojnice i Wierzchucin – Chojnice, a także budowę fragmentu nowej linii kolejowej w rejonie Człuchowa, tak aby wszystkie pociągi z Chojnic do Piły kursowały przez Człuchów. Prace studialne dotyczą również kwestii budowy nowych torów szlakowych pomiędzy Gdańskiem i Tczewem. W przypadku Gdyni, w ramach wspomnianego studium dotyczącego linii do północnych dzielnic miasta, przeanalizowane zostanie również m.in. połączenie „węglówki” i linii SKM oraz budowa nowych peronów – tak aby zatrzymywać się mogły na Wzgórzu wszystkie pociągi przejeżdżające w tym obszarze.
Kluczem jest myślenie perspektywiczne
Na przedsięwzięcia będące na etapie studiów nie ma jeszcze zagwarantowanego finansowania, ale przygotowanie dokumentacji jest niezbędne, żeby w momencie, gdy pieniądze się pojawią (w kolejnej perspektywie UE albo np. na koniec perspektywy obecnej – gdyby nie udało się wykorzystać środków na inne przedsięwzięcia), były gotowe „papiery” i żeby można było rozpocząć inwestycję. Ten problem – braku przygotowania inwestycji – był wyraźnie widoczny np. na przełomie poprzedniej (2007-2013) i obecnej (2014-2020) perspektywy UE.
Gminy położone wzdłuż linii kolejowej 230 (na północ od Wejherowa), która w przeszłości miała obsługiwać elektrownię jądrową w Żarnowcu, są gotowe sfinansować studium wykonalności rewitalizacji jej fragmentu. Reaktywacja połączeń na tej trasie pozwoliłaby na obsługę koleją m.in. dynamicznie rozbudowującego się Bolszewa, które coraz szybciej staje się „sypialnią” nie tylko dla Wejherowa, ale też nawet dla Trójmiasta. Przedłużenie relacji części pociągów SKM kończących obecnie bieg w Wejherowie może być kolejnym istotnym elementem rozwoju systemu kolei aglomeracyjnej.