Zgodnie z zapowiedzią PKP SA, rozpoczęła się rozbiórka jednej z ostatnich nastawni bramowych na polskiej sieci kolejowej.
Sprawę nastawni bramowej w Pyskowicach na Śląsku poruszyliśmy na prośbę miejscowych aktywistów kilka tygodni temu.
Początkowo PKP Polskie Linie Kolejowe zapewniały że o burzeniu nastawni nie ma na razie mowy. Jednak
dzięki interpelacji złożonej przez posłankę Paulinę Matysiak okazało się, że o obiekcie zdecyduje inna spółka - PKP SA, która zapowiedziała szybkie wyburzenie obiektu. Powodem jest
awaryjny stan techniczny obiektu (krawędź dachu budynku nastawni jest styczna z siecią trakcyjną.
Jak informują lokalni aktywiści i społecznicy, w tym tygodniu rozpoczęła się zapowiadana rozbiórka. Została ona uzgodniona z Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków (obiekt nie jest w rejestrze zabytków) oraz z Urzędem Miasta Pyskowice, jak również została zatwierdzona przez Wojewodę Śląskiego.
- Ta nastawnia zniknie, znikną też inne zabytki związane z naszą historią techniczną. Bardzo tego żałuję - skomentował Wojciech Dinges, były prezes Kolei Śląskich, obecnie pracownik Metropolii GZM, a także autor nagradzanej książki o historii Chorzowa.