Popularny blog kolejowy Błękitna Chusteczka przeanalizował rozkład jazdy pociągów do Buska. Zdaniem autora, dużym problemem jest brak skomunikowań.
Jak
czytamy na blogu Błękitna Chusteczka,
pociągi z Kielc do Buska-Zdroju "bez wątpienia byłyby hitem tegorocznych wakacji, gdyby nie fatalnie ułożony rozkład jazdy dwóch par weekendowych kursów". – Nowoczesne Impulsy nowosądeckiego Newagu kuszą wygodnymi siedzeniami, które daremnie czekają na chętnych. Ci może by się znaleźli, gdyby nie brak skomunikowań na stacji w Kielcach. Ratując ideę przywracania kolei do Buska, przewoźnik mógłby uruchomić pociągi w dłuższych relacjach, np. do Katowic. Mimo, że początkowo Przewozy Regionalne planowały uruchomienie pociągów w takiej relacji, ostatecznie przewoźnik wycofał się ze swoich planów. I mamy to, co mamy. Rachityczną ofertę, która „krzywdy” busom raczej nie zrobi – czytamy.
Dłużej niż autobusem
Analizę rozkładu bloger zaczyna od pociągu odjeżdżającego z Kielc o 11:03. – Na kurs ten załapią się pasażerowie jadący pociągiem PKP Intercity Morcinek z Radomia, przyjazd do Kielc na 9:44. Mały zysk, bo do Radomia na Morcinka nie dojedziemy z Warszawy. Wszystko przez przedłużający się remont lk 8, który nie wiadomo kiedy się zakończy, ponieważ nawet PLK nie jest zadowolona z zaangażowania wykonawcy modernizacji. Za to na 10:22 przyjeżdża do Kielc pociąg regio z Katowic przez Włoszczowę. Drugi pociąg z Katowic, tym razem przez Tunel i Kozłów przyjeżdża do Kielc o 11:04 – minutę po odjeździe składu do Buska. Jednak jak wskazuje jeden z czytelników, na skład do Buska można się przesiąść w Sitkówce Nowiny (errata). To jeszcze nie koniec absurdów, bo o 11:07 do Kielc przyjeżdża pociąg IC z Olsztyna przez Warszawę. Jest to pierwszy pociąg ze stolicy do Kielc, także do Buska warszawka będzie jeździć busami. Krakowiacy również nie mają co liczyć na kolej, chyba że chcą podróżować o wiele dłużej i z przesiadkami. Taka jazda się po prostu nie opłaca w porównaniu do dwugodzinnej podróży bezpośrednim, a jakże busem. Na przedpołudniowy kurs do Buska załapią się pasażerowie IC Bolko z Wrocławia, który do Kielc przyjeżdża o 10:52, a także pociągu REGIO z Ostrowca Świętokrzyskiego - czytamy.
W ten sam sposób rozkomunikowane są również kolejne połączenia i większość powrotnych. Jak podsumowuje autor, Busko-Zdrój miałoby niezłe połączenie kolejowe, gdyby nie kiepski rozkład. – Czy można było ułożyć go lepiej? Pewnie tak, ale np. w przypadku rozkomunikowania porannego pociągu z Warszawy (w Kielcach o 11:07), gdyby PR zdecydowały się opóźnić odjazd Regio do Buska, a skład wróciłby do Kielc odpowiednio później, to skomunikowanie z pociągiem powrotnym do Warszawy mogłoby zostać zerwane (...). Na pewno lepiej by było, gdyby zostały zaplanowane w dłuższych relacjach, np. z Katowic. Ciekawe czy uda się to w przyszłym roku? – pyta retorycznie.
PR: Najważniejsze były połączenia ze ŚląskaO rozkład zapytaliśmy spółkę Przewozy Regionalne. – Zgodnie z ustaleniami z organizatorem przewozów tj. Urzędem Marszałkowskim Województwa Świętokrzyskiego oraz sugestiami przedstawicieli uzdrowisk z Buska-Zdroju, że większość kuracjuszy do Buska-Zdroju przyjeżdża ze Śląskiego, pociągi relacji Kielce – Busko-Zdrój i Busko-Zdrój – Kielce zostały skomunikowane przede wszystkim z pociągami z kierunku Śląska – tłumaczy rzecznik spółki Dominik Lebda.
Jak dodaje, konstruowanie rozkładu jazdy uwzględniającego wszystkie potencjalne skomunikowania jest utrudnione w trakcie trwających modernizacji linii kolejowych. – Taka sytuacja ma miejsce m.in. w przypadku ewentualnego skomunikowania powyższych pociągów z innymi kursującymi z/do Kielc, a także z/do Warszawy, niemniej liczymy, ze zakończenie inwestycji infrastrukturalnych wpłynie nie tylko na podniesienie komfortu podróży naszych pasażerów, ale także na możliwość tworzenia rozkładu jazdy uwzględniającego możliwie największą liczbę skomunikowań – podsumowuje.