Niszczące dla rosyjskiej gospodarki konsekwencje inwazji na Ukrainę zaczynają być widoczne także w transporcie kolejowym. Kolejom Rosyjskim zaczynają wyczerpywać się części zamienne do najnowocześniejszych typów taboru – EZT dostarczonych przez Siemensa lub produkowanych i utrzymywanych przy jego wsparciu. Na sprowadzenie nowych nie pozwalają sankcje – groźba odstawienia niektórych egzemplarzy z przeznaczeniem na części jest więc w najbliższym czasie realna.
Informacje o braku części zamiennych do jednostek z rodziny „Sapsan” („sokół wędrowny”) i „Łastoczka” („jaskółka”) zaczęły w ostatnim czasie szerzyć się w rosyjskojęzycznym Internecie. Przekazujący je powołują się na źródła w Kolejach Rosyjskich (RŻD). Problem ten ma być najbardziej odczuwalny w przypadku zestawów kołowych: posiadane przez RŻD egzemplarze mają zamontowane osie i łożyska sprowadzone z Zachodu, a rosyjski przemysł nie jest w stanie wyprodukować zamienników o odpowiednich parametrach. Brakiem części zamiennych i związanymi z nimi zaniedbaniami serwisowymi tłumaczy się też np. wzmożony hałas i przeciągi we wnętrzach taboru, na który zaczęli uskarżać się rosyjscy pasażerowie.
Bolesne skutki odcięcia od Zachodu
Według anonimowego źródła portalu „
Goworit Nie-Moskwa” posiadane zapasy części wystarczą w najlepszym wypadku na 5 lat. Choć na razie żaden z zespołów obu typów nie został odstawiony, przewoźnik zdecydował się wydłużyć przebiegi międzynaprawcze „Sapsanów”, zmniejszając jednocześnie częstotliwość połączeń. Bardziej długofalowym środkiem zaradczym byłoby wdrożenie produkcji zestawów kołowych w Rosji – wymaga to jednak wielu lat, a bez zachodniego
know-how będzie i tak poważnie utrudnione.
W tej sytuacji najszybszym możliwym rozwiązaniem pozostaje kanibalizacja – wycofanie części pojazdów z ruchu, demontaż potrzebnych zespołów i zamontowanie ich w innych egzemplarzach tego samego typu. Jeśli wziąć pod uwagę, że podobne problemy już w ubiegłym roku zaczęły odczuwać
rosyjskie linie lotnicze – zarówno narodowy przewoźnik
Aerofłot, jak i
mniejsi operatorzy w rodzaju tanich linii
Pobeda, S7 czy
Ural Airlines – pogłoski te są bardzo prawdopodobne.
Warto pamiętać, że Rosjanie, przekazując je sobie nawzajem choćby w prywatnych rozmowach, wiele ryzykują: jeszcze przed wybuchem wojny reżim wprowadził kary za rozpowszechnianie informacji, które władza arbitralnie uzna za fałszywe. Po ataku na Ukrainę przepisy te zostały znacznie zaostrzone.
RŻD: „Problemu nie ma”. Dokumentacji też
Same Koleje Rosyjskie w komunikacie prasowym zaprzeczają, jakoby części zamiennych brakowało. Bardziej ostrożny był na początku października prezes RŻD Oleg Biełozierow, przyznając w wywiadzie z agencją TASS, że w przypadku „Sapsanów” mogą wystąpić trudności, które jednak „nie wstrzymają ich ruchu”. Jak stwierdził, trwają też prace nad zastąpieniem zastosowanego w jednostkach zagranicznego oprogramowania rosyjskim, nad „lokalizacją” części do „Łastoczek” (zaawansowane rzekomo w 80%), a nawet nad opracowaniem własnych składów przystosowanych do prędkości 400 km/h. Oficjalnych komunikatów strony rosyjskiej nie należy jednak traktować poważnie.
Źródłem problemów Kolei Rosyjskich jest agresja Rosji przeciw Ukrainie. Po tym, jak Rosja 24 lutego ubiegłego roku zaatakowała sąsiedni kraj, na agresora nałożono sankcje, a wiele zachodnich firm, które dotąd współpracowały ze swoimi rosyjskimi partnerami, z własnej inicjatywy
zakończyło współpracę. Jedną z nich był
Siemens, który w marcu 2022 r. wstrzymał realizację wartego 1,1 mld euro kontraktu na 13 kolejnych jednostek Velaro/Sapsan (przed rosyjską napaścią dostarczono 4 sztuki) oraz dostawy części zamiennych. Nieco później, w maju, koncern wycofał się również z działalności samego centrum serwisowego w Sankt Petersburgu (wspomniany kontrakt przewidywał obsługę „Sapsanów” w tym zakładzie przez 30 lat), a także z Ural Locomotives,
joint venture z rosyjską Grupą Sinara.
Jedną z najboleśniejszych konsekwencji wycofania się Siemensa było dla RŻD odcięcie od dostępu do całej sieci informatycznej koncernu i jego oprogramowania. Początkowo petersburski zakład przeszedł – według informatora „
Goworit Nie-Moskwa” – na papierowy obieg dokumentów, obecnie zaś korzysta z pirackiej kopii najpotrzebniejszych programów, częściowo przerobionej przez miejscowych programistów. Niemiecka dokumentacja techniczna nadal jest jednak niedostępna.
Najnowocześniejszy tabor RŻD to ten zachodni
„Sapsan” to szerokotorowa, przystosowana do rosyjskich warunków eksploatacyjnych (w tym – do bardzo niskich i bardzo wysokich temperatur) wersja elektrycznego zespołu trakcyjnego dużych prędkości Siemens Velaro. W latach 2006-2011 RŻD kupiły
16 takich pojazdów. Pojazdy kursują z prędkością do 250 km/h na trasie Sankt Peterburg – Moskwa (
wydłużonej potem do Niżnego Nowogrodu) od 2008 r.
„Łastoczka” z kolei to pięcioczłonowy elektryczny zespół trakcyjny, zaprojektowany przez Siemensa na bazie rodziny Desiro. 260 takich jednostek (w tym 54 wyprodukowanych w Niemczech i 206 zmontowanych od 2012 r. w Rosji) w różnych odmianach jest wykorzystywanych do ruchu regionalnego i aglomeracyjnego. EZT może rozwijać prędkość do 160 km/h. RŻD prowadziły próby z
przystosowaniem ich do jazdy autonomicznej. Oba opracowane z udziałem Siemensa pojazdy oferują parametry i jakość podróżowania nieporównywalną ze swoimi rosyjskimi (lub jeszcze radzieckimi) odpowiednikami.