Rankiem 24 lutego 2022 roku przecieraliśmy oczy ze zdumienia. To, co dla wielu wydawało niemożliwe, stało się faktem. Rosja rozpoczęła otwartą agresję na Ukrainę. Przypominamy, jak wyglądały pierwsze dni konfliktu, piszemy o tym, jak zmienił się transport przez rok jego trwania. Piszemy o olbrzymiej pracy, którą wykonały Koleje Ukraińskie i kolejarze z Polski przy transporcie uchodźców i na rzecz lepszej komunikacji w przyszłości.
24 lutego rozpocząłem pracę wcześniej. Po 7 rano, uruchamiając twittera, nie mogłem uwierzyć w to, co widzę. Pierwszy obraz, jaki utkwił mi w głowie, dotyczył zbombardowanego lotniska w Iwanofrankiwsku, chwilę później ktoś zamieścił wideo, na którym widać nocne wybuchy w Kijowie. Oba te miasta znam. Po pierwszym szoku rozpoczął się ciąg dni, podczas których spaliśmy niewiele. To była jedna z pierwszych informacji na „Rynku Kolejowym”, która mówiła
o wojnie w kraju sąsiada.
Ewakuacja koleją
Niemal od razu Koleje Ukraińskie rozpoczęły ewakuacje miast w pobliżu linii frontu, zwłaszcza tych na północ od Kijowa, a także Charkowa, Mariupola i wybrzeża azowskiego oraz wschodu kraju. Byliśmy bardzo zaskoczeni, w jaki sposób Koleje Ukraińskie zorganizowały kanały komunikacji internetowej, która działała i działa bardzo sprawnie. Zaskoczyła nas także twarda obrona Ukraińców. Zdobycie każdego metra ukraińskiej ziemi kosztowało żołnierzy Putina bardzo dużo. Rosjanom nigdy nie udało się domknąć okrążenia ukraińskiej stolicy. Dzięki wysiłkom ukraińskiej armii i kolejarzy nigdy też nie wstrzymano kursowania pociągu Warszawa – Kijów, o co martwiliśmy się
w pierwszych dniach inwazji. Ukraińcy tracili jednak niektóre miasta i pociągi musiały przestać kursować,
m.in. do Charkowa, który co prawda nie został zajęty przez Rosjan, ale z uwagi na niebezpieczeństwo ostrzału, nie kursowały do niego pociągi pasażerskie.
Wkrótce do Polski zaczęła docierać fala uchodźców. Najpierw – autobusami, a później, coraz częściej, koleją. Zaskoczyło nas to, jak wielu Ukraińców pracujących w Polsce
ruszyło na front do walki z okupantem. Polska bardzo szybko przygotowała pociąg sanitarny, który stał w Przemyślu gotowy
do ewakuacji rannych do polskich szpitali.
Wszyscy ręce na pokład
Polscy kolejarze ze wszystkich spółek dali z siebie wszystko i bez wątpienia ich zaangażowanie przejdzie do historii. W zasadzie wszystkie spółki, korzystając z infrastruktury i przepustowości przygotowanej przez PKP PLK, kursowały do granicy,
zabierając uciekających z Ukrainy. PKP Intercity i większość innych spółek wprowadziły
bezpłatne przejazdy dla Ukraińców. Przez wiele dni na „Rynku Kolejowym” informowaliśmy w specjalnych artykułach o pociągach,
które uruchamiano dla uchodźców. Informacje podawaliśmy także w języku ukraińskim. Do przewozów angażowano nawet nowy w Polsce typ taboru,
jak SD85 z SKPL.
Wkrótce dowiedzieliśmy się o charakterze rosyjskich walk o „wyzwolenie” Ukrainy. Poza odrażającymi informacjami z Buczy oglądaliśmy obrazki z bombardowanych ukraińskich
dworców pełnych uchodźców, docierały do nas informacje
o zbombardowanych pociągach pasażerskich.
Dyplomacja jeździ koleją
W połowie marca do Kijowa pociągiem
udała się polska delegacja, co rozpoczęło cały szereg przejazdów ważnych osobistości koleją. Zwieńczeniem tego była oczywiście wizyta prezydenta Bidena w Kijowie, w dniu 20 lutego 2023,
o której obszernie piszemy tutaj.
W następnych miesiącach coraz częściej mieliśmy okazję pisać o odzyskiwaniu lub udanej obronie ukraińskich miast przez Siły Zbrojne Ukrainy, za czym szedł powrót do nich kolei. Co ważne z polskiego punktu widzenia, reaktywacja połączeń odbywała się zazwyczaj dzięki autobusom szynowym, które wyprodukowała Pesa. Tak było
w przypadku Czernichowa, Charkowa i wielu innych miast. Jesienią pociągi wróciły też do wyzwolonego Chersonia.
Efektem rosyjskiej inwazji na Ukrainę było wycofanie się europejskich spółek z branży kolejowej
z biznesów w Rosji i na Białorusi, która w pierwszych dniach konfliktu udostępniła swoje terytorium do inwazji.
Szacunek wzbudzają akcje propagandowo-marketingowe Kolei Ukraińskich. Udało się reaktywować pociągi z Kijowa do Mołdawii,
które zrealizowano specjalnie przygotowanym „Pociągiem do Zwycięstwa”, uruchomiono sklep z pamiątkami „Żelaznych Kolejarzy”. W czasie wojny cały czas utrzymywane są w sprawności najnowocześniejsze pojazdy Hyundai Rotem, rozpoczęto w nich nawet testy mobilnego
internetu ze starlinków!
Odbudowa linii kolejowych do Polski i Rumunii. Czy Ukrainę czeka perspektywa 1435 mm?
Nieprawdopodobne jest to, że w ciągu zaledwie kilku miesięcy Ukraińcy doprowadzili do odbudowy trzech linii kolejowych – jednej do Rumunii i dwóch do Polski,
które czekają na reaktywację połączeń. Cały czas wzmacniane
są połączenia kolejowe do Polski. Coraz częściej trwają dyskusję o przekuciu ukraińskich linii kolejowych na europejską szerokość toru 1435 mm, na Kongresie Kolejowym pojawił się ukraiński wiceminister infrastruktury Mustafa Najem, który otwarcie mówił o szansach na dalszą,
szerszą współpracę kolejową między naszymi krajami. Tutaj można pobrać "raport „Polsko-ukraińskie relacje kolejowe. Stan obecny, potencjał, wyzwania” przygotowany przez RBF i ZDG TOR, który miał swoją premierę podczas Kongresu Kolejowego".
Gorąco liczymy na to, że Polsce i Ukrainie uda się zawiązać, dzięki zaangażowaniu kolejarzy, jeszcze szersze relacje. W rocznicę rosyjskiej inwazji wszystkim Ukraińcom życzymy szybkiego i zwycięskiego zakończenia wojny. Oby za rok wspominanie dwóch lat konfliktu nie było już potrzebne.