Rok pociągów Pesy w RegioJet. Sprawdziliśmy je na trasie [zdjęcia]

Z Usti na Łabą do Decina można dotrzeć na dwa sposoby – linie kolejowe poprowadzono bowiem po obu stronach rzeki Łaby. U7 służyć ma właśnie temu, aby komunikować oba miasta przez mniejsze miejscowości na prawym brzegu. Potencjał przewozowy trasy jest mniejszy niż na brzegu lewym (po lewej stronie rzeki kursują także szybkie pociągi EC do Berlina oraz pociągi pospieszne), ale trasa jest zelektryfikowana, dlatego przetarg zorganizowany przez region ustecki dotyczył przewozów pojazdami elektrycznymi o stosunkowo niewielkiej pojemności. Peron na stacji Usti hl. n. także jest przygotowany do obsługi tylko krótkich pojazdów (stąd wyjeżdżają także pociągi RJ w kierunku Mostu).

Dwuczłonowe, ale dość długie

Przetarg wygrał RegioJet i dlatego zamówił w Pesie dwuczłonowe elektryczne zespoły trakcyjne. Inaczej niż życzą sobie tego firmy polskie, Czesi zamówili pojazdy, w których wagony opierają się na dwóch osobnych wózkach. Dzięki temu wagony mogą być dłuższe.

Wejście do pojazdu są tylko dwa, za to szerokie. Zagwarantowano też możliwość obsługi peronów niskich dzięki wysuwanemu stopniowi. To jak pojazd wygląda w środku, mogliśmy zobaczyć już w 2019 roku, podczas targów Trako. W pojeździe zaszły od tego czasu tylko bardzo niewielkie zmiany. Ważne jest jednak, aby opisać, jak pociąg radzi sobie na linii.

Przede wszystkim – na wykonanie przestrzeni pasażerskiej nie można narzekać. Po wyjściu z pociągu CRRC widać różnicę na korzyść polskiego producenta. Materiały wykończeniowe są w porządku, spasowanie elementów dobre. Widać natomiast, że zarówno wykonawca jak i zamawiający miał świadomość tego, że zamawia pociągi na linię lokalną, gdzie zbędne są wszelkie wodotryski.

Przyjemna i wygodna przestrzeń

Pomimo to we wnętrzu pojazdu o stonowanych kolorach pasażerowie mają do dyspozycji wygodne fotele z podłokietnikami, a także dużo miejsca na nogi. Miejsca siedzące przy kabinach wyposażone są dodatkowo w stoliki. Są gniazdka do ładowania urządzeń elektrycznych pod fotelami, dobra informacja pasażerska a nawet rolety w oknach. Toaleta jest duża i przestronna (jest tu duży zlew, którego nie ma w polskich pociągach, gdzie woda chlapie na podłogę) Wi-fi działa świetnie a dzięki temu pasażerowie mają dostęp do pokładowego systemu rozrywki, systemu zakupu biletów czy danych o aktualnej trasie. Takiego systemu może pozazdrościć RegioJetowi każdy absolutnie każdy operator pasażerski w Polsce. Do tego jest przyjemnie ciepło.

Pojazdy jeżdżą bardzo płynnie, ich bieg jest spokojny. Ddyby założyć słuchawki i zamknąć oczy podczas jazdy z prędkością 120 km/h, można zapomnieć o tym, że jest się w pociągu. Słuchawki będą jednak potrzebne, bo pociąg nie jest szczególnie cichy. Co jest dość typową przypadłością zespołów trakcyjnych Pesy – jest tu sporo niskich szumów i "wibrujących" dźwięków wydobywających się z elektrycznych agregatów, przetwornic i instalacji elektrycznych (pasażerowie Dartów i np. Elfów Kolei Śląskich na pewno wiedzą o co chodzi). Sam bieg pociągu jest stosunkowo cichy, chociaż czuje się, że komfort akustyczny nie był dla konstruktorów priorytetem. Żebyśmy dobrze się zrozumieli - nie przeszkadza to szczególnie w podróży, bo nie jest to absolutnie poziom hałasu znany ze starych wagonów, czy, nawet zmodernizowanych EN57.

Pewną niedogodnością jest konieczność wspinaczki po schodach wewnątrz pociągu (nie musimy tego jednak robić, bo połowa przestrzeni pociągu dostępna jest bezpośrednio z płaskiej podłogi). Obecność dwóch stopni wymusza wysokości podłogi przy wejściu (czeskie perony są o 21 cm. niższe niż polski standard) a także zabudowa osobnych, sporych wózków pod podłogą. Niedogodnością jest tu jednak stworzenie niewielkiej pochylni przed schodami. Gdy ze schodów zamierzamy zejść, może być to potencjalnie niebezpieczne. Inne, nieco problematyczne miejsce to wieszaki na rowery (można ich przewieźć aż 10). Pesa zamontowała tu najgorsze z dostępnych chwytaków na przednie koła, na które narzekają także polscy rowerzyści. RegioJet, z jakiegoś powodu, zaakceptował to rozwiązanie, które wymaga, oprócz podniesienia roweru, także otwarcia haka, który zazwyczaj opada w kierunku ściany. Na szczęście RJ, inaczej niż polscy przewoźnicy, nie robią problemów przewozem jednośladów w pozycji poziomej.

Udany debiut elektrycznej Pesy

Ale to drobnostki. Ostatecznie pojazd serii 654 (tak nazwano go w Republice Czeskiej), to naprawdę fajny regionalny zespół trakcyjny, w dodatku dwusystemowy. To pewien pokaz możliwości najnowszych pojazdów serii Regio160 i Regio200, które będą podobne do 654. Do tego zachowują wysoką sprawności i nie sprawiają większych problemów operatorowi, po ponad roku intensywnej eksploatacji wciąż wyglądają jak nowe. Pasażerowie zachwalają nowe pojazdy i to liczy się chyba najbardziej. Z pewnością na rynku czeskim 654 nie odbiega jakością od produktów Skody, a czasami je przewyższa.

RegioJet otrzymał łącznie 7 jednostek Pesy. Pierwsze z nich zaczęły kursowanie w grudniu 2022, a wszystkie weszły do służby niecałe dwa miesiące później.

Warto zwrócić uwagę, że Pesa zdobyła od RegioJet kolejne kontrakty, w tym na pierwsze w swojej historii pojazdy, zdolne rozpędzić się do 200 km/h.