Wszystko wskazuje na to, że w 2026 roku pociągi międzynarodowe między Frankfurtem nad Odrą a Berlinem będą jeździć zaledwie 11 tygodni. Przez większość czasu przejazd na tym odcinku będzie odbywać się poprzez zastępczą komunikację autobusową. Oznacza to duże utrudnienia dla praktycznie wszystkich pasażerów udających się z Polski do Niemiec koleją.
Zdecydowana większość pociągów międzynarodowych łączących Polskę i Niemcy, których w ostatnich latach bardzo przybyło, pokonuje granicę państwa w rejonie Słubic i Frankfurtu nad Odrą. Dotyczy to zarówno połączeń Berlin-Warszawa-Express oraz pociągu Gedania Trójmiasta i Bydgoszczy przez Poznań, jak również pociągów Galicja, Odra i Wawel, które dojeżdżają do Rzepina na linii kolejowej 3 przez linię E 30, linię 289 i Nadodrzankę. Wyjątkiem są połączenia transgraniczne, czy też sezonowy Pociąg do kultury z Wrocławia do Berlina przez Cottbus, uruchamiany zresztą tylko w soboty i niedziele.
Choć frekwencja w pociągach do Berlina sukcesywnie rośnie, wszystko wskazuje na to, że rok 2026 może przerwać dobrą passę PKP Intercity na tym kierunku, a także opóźnić
uruchomienie dwóch par pociągów z Warszawy do Berlina przez Flixtrain, który uzyskał pozytywną decyzję Prezesa Urzędu Transportu Kolejowego w zakresie tzw. otwartego dostępu. Niemiecki zarządca infrastruktury kolejowej planuje bowiem szereg zamknięć na linii kolejowej łączącej Frankfurt nad Odrą ze stolicą republiki federalnej. Ich skala będzie na tyle duża, że pociągi będą mogły jeździć w pełnej relacji zaledwie 11 tygodni w roku.
Przez większość czasu przejazd będzie możliwy wyłącznie z wykorzystaniem zastępczej komunikacji autobusowej. Zamknięcia obejmą cały ciąg Frankfurt nad Odrą – Fürstenwalde/Spree – Erkner – Ostendgestell (Berlin). Warto dodać, że na tym fragmencie pasażerowie nierzadko musieli w ostatnich latach korzystać z zastępczych autobusów.
Jak informowaliśmy na łamach “Rynku Kolejowego” w ubiegłym roku w październiku, duża część kursów jest opóźniona lub nie jest realizowana wcale, co wzbudza uzasadnioną frustrację u pasażerów. Ponadto pociągi międzynarodowe przekraczające granicę polsko-niemiecką między Frankfurtem nad Odrą a Słubicami bardzo często wjeżdżają do Polski opóźnione.
Trzeba tu podkreślić, że autobusowa komunikacja zastępcza pomiędzy Frankfurtem nad Odrą a Berlinem jest wprowadzana bardzo często. W efekcie planowany w obecnym rozkładzie jazdy czas przejazdu w relacji Warszawa Centralna – Berlin Hauptbahnhof na poziomie 5 godzin i 5 minut jest w zasadzie tylko teoretyczny. Pasażerowie udający się z Polski do Niemiec koleją muszą liczyć się z tym, że ulegnie on wydłużeniu o przynajmniej 1 godzinę i 15 minut.
Co ciekawe, niedobór autokarów i autobusów regionalnych powoduje, że w komunikacji zastępczej na tym odcinku bywają wykorzystywane… autobusy miejskie.