Hiszpańskie koleje państwowe Renfe, które przejęły kontrolny pakiet udziałów w Leo Express, deklarują, że czeska spółka będzie się rozwijać. Od grudnia przewoźnik będzie obsługiwał połączenia z Bratysławy do Komarna na Słowacji, a charakterystyczne Flirty obsługujące magistralę z Pragi do Ostrawy zyskają ETCS i odświeżone malowanie. Dodatkowo własna marka i tożsamość przewoźnika zostaną utrzymane.
Raül Blanco Díaz, szef Renfe oraz Peter Köhler, dyrektor generalny Leo Express, zawarli porozumienie w sprawie współpracy spółek w celu wspólnej realizacji strategii rozwoju w Europie Środkowo-Wschodniej. Czeski przewoźnik pasażerski po uzyskanej już poprawie standingu finansowego ma zwiększyć obecność zarówno w przewozach komercyjnych, jak i w przetargach na realizację usług publicznych. Aspiracje są duże – skala działalności Leo Express ma wzrosnąć o 80% w krótkim okresie. W drugim z wyżej wymienionych obszarów spółka już dziś może pochwalić się dużym sukcesem – od grudnia uruchomi
przewozy na popularnej trasie łączącej Bratysławę z położonym nad Dunajem i jednocześnie na granicy słowacko-węgierskiej Komarnem (pociągi w godzinach szczytu do miasta Dunajská Streda będą jeździły nawet co 20 minut). Obecnie Leo Express w ramach segmentu przewozów dotowanych obsługuje jedynie
relacje lokalne w kraju pardubickim.
Hiszpańskie koleje państwowe Renfe przejęły 50% udziałów w LEO Express w 2021 roku. – Leo Express jest dla nas bazą do ekspansji w Europie Środkowo-Wschodniej. Budowanie czegoś od zera byłoby znacznie trudniejsze – mówił Raül Blanco Díaz w rozmowie z portalem zdopravy.cz, wskazując na duży atut, jakim jest dysponowanie przez czeskiego przewoźnika licencjami na rynek polski i
niemiecki. Szef Renfe unikał wprawdzie konkretnych deklaracji w kontekście kierunków rozwoju spółki, jednak wskazał, że dla biznesu LEO Express wartością dodaną będzie zarówno uruchomienie kolejnych połączeń komercyjnych, które cechuje wyższa rentowność, jak i pozyskanie nowych kontraktów na realizację usług publicznych, które z kolei charakteryzuje wysoka stabilność przychodów.
Raül Blanco Díaz przyznał jednocześnie, że pięć Flirtów to za mało i potrzebne będą inwestycje taborowe. Przypomnijmy, że kilka lat temu Leo Express pozyskał w 2016 roku 3 sześcioczłonowe elektryczne zespoły trakcyjne Sirius produkcji CRRC Zhuzhou z opcją na zakup kolejnych 30 jednostek, jednak prototyp, który powstał 3 lata później (z dużym opóźnieniem) nigdy nie uzyskał dopuszczenia do ruchu z pasażerami.
Zamiar testów z pasażerami ogłosił w ostatnich miesiącach RegioJet, jednak do dziś do tego nie doszło.
Ostatecznie czeski przewoźnik rozwiązał umowę z chińskim producentem w 2022 roku, już po nabyciu pakietu udziałów przez Renfe. Raül Blanco Díaz wskazał, że nie wyklucza leasingu taboru należącego do Renfe przez Leo Express.
Na razie rozpoczęto modernizację pięcioczłonowych jednostek Flirt, których zasadniczą częścią jest zabudowa pokładowych urządzeń systemu ETCS. Kontrakt o wartości 119 mln koron czeskich realizuje AŽD Praha. Przy obecnych kursach walut oznacza to ponad 4 mln zł na każdą z pięciu jednostek. Flirty zyskują również nieco odświeżone malowanie. Na pociągach, w których malowaniu do tej pory zdecydowanie dominowała czerń, pojawiają się pomarańczowe akcenty – bardziej wyraziste niż niegdysiejsze złote. Kolor pomarańczowy zagościł także szerzej niż dotychczas na stronie internetowej przewoźnika.