Wcześniej Koleje Dolnośląskie, a teraz Koleje Śląskie, chcą się pozbyć spalinowych zespołów trakcyjnych SA109, produkowanych na początku XXI wieku w raciborskim Kolzamie.
Śląski przewoźnik chce pozbyć się dwóch pojazdów SA109, o numerach seryjnych 005 i 011. To ostatnie spalinowe pojazdy, które w taborze ma przewoźnik, ponieważ trzeci z nich – trójczłonowy SA138 wyprodukowany przez Newag, od kilku tygodni kursuje już po Pomorzu, wynajęty przez tamtejszy oddział Przewozów Regionalnych. Koleje Śląskie nie potrzebują pociągów o tak niewielkiej pojemności, a ponadto spalinowych, gdyż wszystkie szlaki, po których kursują na Śląsku i w Zagłębiu, są zelektryfikowane.
Oba pojazdy Kolei Śląskich są sprawne. Szynobus 005 ma przebieg 211 tysięcy kilometrów, a 011 – 181 tysięcy. Za pierwszy KŚ chciałoby otrzymać 492 tysiące złotych, za drugi – 615. Aby pojazdy mogły jeździć, konieczne jest wykonanie w obu przeglądów na poziomie P4. Co ciekawe, takiego samego zakresu prac wymaga jeden z dwóch z dolnośląskich SA109,
które chciały sprzedać Koleje Dolnośląskie (drugi jest dość poważnie uszkodzony).
Czy trudna sztuka sprzedaży SA109, które wyprodukowano jedynie w liczbie 11 sztuk, uda się Kolejom Śląskim? Dowiemy się tego 13 grudnia, kiedy zaplanowano otwarcie ofert w przetargu na sprzedaż pojazdów.