Czeski RegioJet jest bardzo zadowolony z wyników sprzedażowych połączenia kolejowego z Pragi do chorwackiej Rijeki. Od 11 lipca pociągi będą uruchamiane codziennie.
Od jutra (30 czerwca) ruszą pociągi czeskiego prywatnego przewoźnika RegioJet z Pragi do chorwackiej Rijeki. Bilety, w bardzo korzystnych cenach,
sprzedawane są w oszałamiającym tempie – do 17 czerwca było to już 20 tysięcy biletów, a po kolejnym tygodniu – już 30 tysięcy. Podróż w jedną stronę na miejscach siedzących kosztuje od 22 euro, a w kuszetce – od 30 euro. Cena biletu obejmuje rezerwację miejsc i usługi pokładowe.
Najpierw trzy razy w tygodniu, a potem codziennie
Według pierwotnego planu, pociągi RegioJet miały kursować od wtorku 30 czerwca do soboty 26 września trzy razy w tygodniu z Pragi, Pardubic, Brna, Břeclav, Bratysławy i Csorny (Węgry). Po kilku dniach przewoźnik rozszerzył sprzedaż biletów o kolejną stację pośrednią – Lublanę, czyli stolicę Słowenii.
Teraz czeski przewoźnik postanowił, że pociągi od 11 lipca będą uruchamiane codziennie aż do końca wakacji. Tak jak dotąd, pociągi będą mogły zabrać do 560 pasażerów na kurs. W Rijece pasażerowie mogą korzystać z autobusów łączących do około trzydziestu najpopularniejszych miejsc na chorwackim wybrzeżu.
Przewozu samochodów jednak nie będzie
W pierwszych informacjach na temat pociągu
pisaliśmy, że do Chorwacji będzie można również przewieźć samochód. Jak dowiedział się "Rynek Kolejowy", sprzedaż takich biletów nie została ostatecznie uruchomiona, dlatego że na stacji w Rijece rampa samochodowa jest nieczynna.
W połowie miesiąca informowaliśmy o jeszcze jednej inicjatywie RegioJet – przewoźnik złożył do czeskiego regulatora rynku
informację o planie uruchomienia połączeń nocnych Warszawa – Wiedeń. Poprosiliśmy firmę o komentarz. – RegioJet, który jest największym przewoźnikiem prywatnym pociągów osobowych w Europie środkowej, jest zainteresowany rozszerzaniem sieci połączeń na wszystkie ważne trasy w regionie. Rynek połączeń do Polski był dla nas zawsze ważny – podkreśla rzecznik operatora Aleš Ondrůj.