Radom: Uporządkują dworzec?

Projekt miałby obejmować nie tylko teren przed samym dworcem (plac należący do poczty, gdzie obecnie stoją drewniane budki, i skrzyżowanie), ale także działkę przed blokiem przy ulicy Traugutta 1, skwer, na którym znajduje się pomnik WiN (do budynku Odlewmasz-u) oraz ciąg pieszy i teren zielony prowadzący aż do ulicy Waryńskiego (z działką po hali RZO włącznie).

- Najpierw zostanie ogłoszony konkurs na projekt zagospodarowania tego terenu - mówi Robert Kornatka, dyrektor wydziału architektury urzędu miejskiego. Dopiero na jego podstawie ma powstać miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.

Konkurs ma być ogłoszony pod koniec sierpnia bądź na początku września. - Teraz są wakacje, to nie jest dobry termin, wiele osób wyjechało. Mógłby nikt się nie zgłosić - wyjaśnia Kornatka.

Na temat tego, jak powinien wyglądać ten teren, mają się wypowiedzieć m.in. konserwator zabytków, drogowcy, specjaliści od miejskiej zieleni. - Chcemy także przeprowadzić dyskusję publiczną - informuje dyrektor. Do udziału w niej magistrat ma zaprosić radomian już za kilka tygodni.

Na obszarze, który obejmie projekt, znajdują się prywatne działki, np. przed blokiem przy ulicy Traugutta, gdzie w ubiegłym rok był ogródek piwny, teren przed pocztą czy teren po hali RZO. W tym ostatnim miejscu mają powstać bloki mieszkalne. - Apartamentowce chce tam wybudować Ceramika Paradyż - informuje Kornatka.

Na razie opracowywane są warunki konkursu. Już teraz wiadomo jednak, że między dworcem a ulicą Waryńskiego zrobiono by ciąg pieszy.

- Chcielibyśmy spiąć te tereny przejściem czy promenadą, aby powstał taki ciąg historyczny - mówi Kornatka. Od Waryńskiego spacerowicze mieliby już tylko kawałek do katedry i parku Kościuszki. Pomnik WiN mógłby zostać podwyższony, przejścia przystosowane do potrzeb niepełnosprawnych, w okolicach byłej hali ustawiono by ławeczki.

W projekcie, a następnie w planie zagospodarowania, znajdą się także tereny przeznaczone pod działalność komercyjną.

- Chcemy, aby nie było w nim tylko zakazów i sankcjonowania tego, co jest, ale żeby stwarzał możliwości inwestycyjne w postaci przestrzeni komercyjnej - informuje dyrektor. Nie znaczy to jednak, że na placu przydworcowym nadal będą stały drewniane budki. - Szanse jakieś są, ale ja się dosyć sceptycznie odnoszę do tego, by w ogóle powstał tam jakiś budynek. Chyba żeby obniżyć teren o jakieś 3 metry i obudować go ze wszystkich stron - mówi Kornatka.

---

Agata Morgan, radna PiS

- Bardzo się cieszę z tego, że taki konkurs zostanie ogłoszony. Z moich doświadczeń w "Elektrowni" wynika, że to jest dobre rozwiązane. Do nas napłynęło 15 projektów, były to bardzo ciekawe propozycje. I mam nadzieję, że i tu tak będzie. W końcu to dosyć prestiżowy teren. Ważne jest, aby ogłaszając konkurs dać dostatecznie długi okres, bo inaczej projektanci nie będą chcieli się zgłaszać. Powinien to być też konkurs przynajmniej ogólnopolski, jeśli nie międzynarodowy. Informacje o nim powinny się znaleźć na portalu dla architektów i w pismach branżowych. Jeśli chodzi o samo zagospodarowanie placu przed dworcem, to musi zostać rozwiązany przede wszystkim problem miejsc parkingowych. Tam jest przecież jedyna w całym mieście poczta całodobowa, dworzec PKP i autobusowy, a nie ma gdzie się zatrzymać.


Jolanta Korpetta - Zych, radna Radomian Razem

- Teren przy dworcu do bardzo ważne miejsce, które jako pierwsze widzi osoba przyjeżdżająca do Radomia, dlatego powinien być zadbany. Wiem, że wielu architektów rażą znajdujące się przed dworcem budki, trzeba jednak wziąć pod uwagę tych ludzi, do których one należą. Oni chcą tam pracować i trzeba dać im taką szansę. Poza tym jak raz się coś komuś dało to trzeba o tym pamiętać, nie można dawać i odbierać. Oczywiście ci ludzie nie powinni zostać tam w drewnianych budkach, obok może powstać budynek, który nie będzie szpecił tej działki. Warto by jeszcze zająć się zagospodarowaniem parku, który ciągnie się od ulicy Traugutta do Kościuszki. Dzięki temu powstałby naprawdę duży rekreacyjny teren.