Do końca 2006 roku Ministerstwo Transportu miało przyznać unijne pieniądze na budowę intermodalnych kolejowych centrów logistycznych. Nie zrobiło tego do tej pory. Jeśli pieniądze przepadną, kontenery zamiast koleją będą przewożone drogami.
Ministerstwo Transportu dopiero w pierwszym kwartale tego roku rozpatruje wnioski o dofinansowanie złożone we wrześniu 2005 roku. Z czterech wniosków - Międzynarodowego Centrum Logistycznego Euroterminal na rozbudowę terminalu w Sławkowie, PKP Cargo na budowę terminali w Małaszewiczach i Poznaniu-Franowie oraz prywatnej spółki Centrum Logistyczne w Łosośnej na budowę terminalu kontenerowego w Łosośnej niedaleko Kuźnicy Białostockiej - jedynie Euroterminal otrzymał 23 lutego decyzję o dofinansowaniu. Inwestor ma 11,3 mln zł pomocy publicznej.
Wymienione terminale bez publicznego dofinansowania nie zostaną wybudowane, gdyż banki uważają te przedsięwzięcia za zbyt ryzykowne i nie przyznają na nie kredytu. Według banków przy planowanych przewozach inwestycje te będą się bowiem zbyt długo zwracały. Ministerstwo obiecuje, że rozpatrzy wnioski CL Łosośna i PKP Cargo do końca marca. - Aby zakończyć budowę terminali zgodnie z planem, a więc do 30 czerwca 2008 roku, prace trzeba zacząć najpóźniej w lipcu. Na sprawy formalne pozostały tylko cztery miesiące - zauważa Jacek Tyliński z CLŁ. Tymczasem niemal po dwóch latach od złożenia wniosków firmy dowiedziały się, że muszą je na gwałt przerobić według zmienionych w tym czasie wymogów. Podczas tych czterech miesięcy wnioskodawcy muszą też zdążyć przeprowadzić przetargi w trybie zamówień publicznych i znaleźć wykonawców. Istnieje obawa, że straconego przez niewydolność Ministerstwa Transportu czasu nie da się już nadrobić.
Przypomnijmy, że w sektorowym programie operacyjnym "Transport na lata 2004 - 2006" przygotowano unijne i państwowe dofinansowanie budowy kolejowych centrów intermodalnych. W Unii mogliśmy na ten cel uzyskać 13 mln euro przy zaangażowaniu 4,3 mln euro z budżetu państwa. Na terminale kontenerowe UE skłonna była wyłożyć 10,7 euro przy dofinansowaniu w wysokości 3,6 mln euro z budżetu państwa.
Nie wszystkie projekty są ryzykowne. Warto np. inwestować w towarowe terminale na ścianie wschodniej. - PKP Cargo jest monopolistą i na granicy wschodniej ogranicza możliwości importu kruszyw, ustalając zaporowe ceny - uważa prezes Lafarge Kruszywa Janusz Olejnik. - Za przewiezienie na kilku granicznych kilometrach jednej tony musimy płacić tyle samo co za przewóz w kraju na odcinku 150 km. Wycofaliśmy się więc z Terespola, bo w ubiegłym roku ponieśliśmy tam straty - skarży się Olejnik. Szacuje się, że w ubiegłym roku Polska importowała ok. 1 mln t kruszyw z Ukrainy, tyle samo z Niemiec i 1,5 mln t z krajów północnych, głównie Szwecji. W tym roku potrzeby będą jeszcze większe i jeżeli tego surowca nie uda się przewieźć przez granice, stanie część drogowych i kolejowych inwestycji.
Centrum Logistyczne w Łosośnej buduje duży port przeładunkowy dla materiałów sypkich, samochodów i paliw. Trade Trans zdecydował się na inwestycje w dwa terminale za własne pieniądze. Już pracujące centrum logistyczne w Dorohusku (inwestycja warta blisko 11 mln zł) specjalizuje się w przeładunkach produktów spożywczych (pasze, rzepak). Jeszcze przed wakacjami zostanie otwarty w Medyce port przeładunkowy dla towarów masowych i w opakowaniach kosztujący ponad 33 mln zł. Obu projektom Ministerstwo Transportu odmówiło dofinansowania, bo nie spełniały warunku intermodalności. Trade Trans w przyszłym roku chce rozpocząć w Medyce drugi etap rozbudowy terminalu i za ok. 15 mln zł przygotować go do przeładunku towarów chemicznych oraz powiększyć właśnie budowany magazyn.
Przewozy kontenerowe w ubiegłym roku rosły w rekordowym tempie. W trzech portach (Gdynia, Gdańsk i Szczecin - Świnoujście) przeładowano w 2006 roku niemal 582 tys. standardowych kontenerów 20-stopowych (TEU), to jest o 15 proc. więcej niż w 2005 roku. Koleje przewożą też kontenery bezpośrednio z Hamburga, Bremerhaven i Antwerpii. Największy polski kolejowy przewoźnik kontenerów łódzki Spedcont zwiększył w ubiegłym roku przewozy o 70 proc., do 145 tys. TEU.
- W tym roku planujemy dwucyfrowy wzrost przewozów, chociaż nie aż tak duży jak w ubiegłym - mówi prezes zarządu Spedcont Wojciech Witkowski. - Nasze przewozy na Ukrainę i do innych krajów leżących jeszcze dalej na wschód, w tym do Mongolii, powinny wzrosnąć o 17 proc. - prognozuje Witkowski. - Kontenery, w ilości do sześciu pociągów dziennie, przeładowywane są w Medyce bez opóźnień - dodaje prezes Spedcontu. Spółka modernizuje wyposażenie swoich terminali w kraju. W Łodzi wyda w tym roku 6 mln zł, a w Sosnowcu i Warszawie po 2 mln zł, dzięki czemu rozładunek pociągu skróci się do czterech godzin.
Od maja pociągi PKP Cargo z Antwerpii do Warszawy będą jeździły częściej niż dotychczas, bo zamiast trzech będzie pięć połączeń w obie strony tygodniowo. Za transport kontenerów wziął się prywatny PCC Rail, zainteresowany nim jest też CTL Logistics. PTK Holding w najbliższych tygodniach otwiera terminal kontenerowy w Gliwicach.
Jeżeli wszystkie planowane na najbliższe dwa lata inwestycje zostaną wykonane, to jest szansa, że znacząco wzrośnie tranzyt, który obecnie sięga ledwie 2 proc. wszystkich przewozów.
* Przewozy kontenerowe Spedcontu (Rzeczpospolita).