Województwo Podlaskie po wyroku Krajowej Izby Odwoławczej zmienia zapisy przetargu na przewozy. Do postępowania ponownie powinny stanąć Polregio oraz Arriva. Mimo coraz większęgo parku taborowego, w przetargu nie wystartuje SKPL.
We wtorek 5 marca Krajowa Izba Odwoławcza (KIO) wydała wyrok w sprawie przetargu na wybór przewoźnika kolejowego, który przez pięć lat ma obsługiwać linie kolejowe na Podlasiu. Zadowolenie z wyroku, nakazującego znaczące zmiany w specyfikacji przetargu,
wyraziło Polregio i Arriva. W tym tygodniu zasądzone zmiany zostały wprowadzone do dokumentów przetargowych.
Jak poinformowało województwo Podlaskie, w zapisach specyfikacji zmieniono termin rozpoczęcia świadczenia. Musi nastąpić po co najmniej 12 miesiącach po podpisaniu umowy i nie wcześniej niż od dnia 1 stycznia 2026 r. Okres świadczenia usługi określa się na 60 miesięcy od dnia rozpoczęcia świadczenia usługi. Ponownie jest on jednak nieskorelowany ze terminami zmiany rozkładu jazdy. Do tego termin związania ofertą wyznacono na 120 dni.
Organizator zapewnia do realizacji przewozów 17 pojazdów szynowych, które zostaną wydzierżawione operatorowi. Dopuszczone jest wykorzystywanie własnego taboru, pod warunkiem że jest wyposażony w ogrzewanie, klimatyzację, toaletę dostosowaną do potrzeb osób z ograniczoną mobilnością i miejsca na przewóz rowerów.
Jak zmiany te przyjęli przewoźnicy? - Organizator wprowadził w ogłoszeniu przetargu zmiany, uwzględniające postanowienia orzeczenia KIO z dnia 5 marca br. Oznacza to, że zapewniony zostały m.in. odpowiedni czas na przygotowanie się do rozpoczęcia usług, co jest kluczowym warunkiem realnie konkurencyjnego postępowania - informuje "Rynek Kolejowy" rzeczniczka Arrivy Joanna Parzniewska – Marcinkowska dodając, że przewoźnik obecnie analizuje szczegóły zmienionych zapisów.
W przetargu można się oczywiście spodziewać startu obecnego operatora, czyli Polregio. Urząd będzie zbierał oferty do 29 kwietnia - o ile nie nastąpi jeszcze jedna runda odwołań od przewoźników.
Mimo zmian w przetargu, start w postępowaniu wyklucza inny prywatny przewoźnik - SKPL, który
dopuścił ostatnio do ruchu sprowadzoną z Holandii serię spalinowych DM90. Jak przekazał "Rynkowi Kolejowemu" prezes przewoźnika Tomasz Strapagiel, przedmiot postępowania jest zbyt duży dla jego spółki. - Wszystkie nasze pojazdy
są obecnie wydzierżawione; na tą chwilę jesteśmy poolem taborowym dla innych operatorów - stwierdził.