Samorządy przygotowują się do inauguracji ruchu na międzywojewódzkiej trasie Kępno – Oleśnica. Choć w wariancie optymalnym wszystkie pociągi powinny dowozić podróżnych bezpośrednio do Wrocławia Głównego, może okazać się to niemożliwe. Wybrane kursy rozpoczną i zakończą bieg np. na stacji Wrocław Nadodrze.
Trwa modernizacja linii kolejowej 181 Oleśnica – Herby Nowe na jej początkowym odcinku
Oleśnica – Kępno. Po jej zakończeniu na międzywojewódzką trasę nie wjadą pociągi dalekobieżne, ale po wieloletniej przerwie przywrócony ma zostać ruch regionalny. Samorządy nie przedstawiają jeszcze szczegółów planowanej oferty, która według aktualnego harmonogramu toczącej się inwestycji powinna zacząć obowiązywać w 2026 r.
Wielkopolska ostrożna w zapowiedziach
– Wszelkie kwestie dotyczące oferty przewozowej zostaną przeanalizowane w chwili, gdy termin zakończenia prac zostanie ściśle potwierdzony przez zarządcę infrastruktury, tj. PKP PLK – mówi Aleksandra Gracjasz, główna specjalistka w Oddziale Prasowym Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego. Podkreśla, że na rozkład jazdy wpłyną oczekiwania pasażerów z obu regionów, które zostaną wyrażone w procesie uzgodnień pomiędzy województwami wielkopolskim i dolnośląskim. Ważnym aspektem kształtowania grafiku połączeń będą też możliwości finansowe i taborowe samorządów, a także uwarunkowania techniczne.
Nieco więcej konkretów w tej sprawie przedstawiły nam władze sąsiedniego regionu. – Kolejną stacją, na której będzie możliwość przesiadki pomiędzy pociągami Kolei Dolnośląskich i Kolei Wielkopolskich, będzie Kępno – zapowiada Michał Nowakowski, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego. Wiemy zatem, że połączenia nie zostaną rozdzielone w pobliżu granicy administracyjnej regionów, np. w Sycowie.
Dolny Śląsk przewiduje trudności we Wrocławiu
Nasz rozmówca zapewnił, że marszałkowska spółka będzie w stanie zadysponować pojazdy do obsługi linii 181 pod koniec 2026 r., a więc w terminie otwarcia trasy po remoncie przekazanym urzędowi przez PKP PLK. Zwraca on jednocześnie uwagę na podniesione także przez UMWW aspekty techniczne, które będą miały decydujący wpływ na kształt oferty. – Liczba par na tej trasie będzie zależna od przepustowości wrocławskiego węzła kolejowego – usłyszeliśmy.
– Już w tym momencie istnieją prognozy, wedle których część pociągów z Kępna i Sycowa będzie kończyła bieg na stacji Wrocław Nadodrze ze względu na brak możliwości zwiększenia przepustowości na estakadzie kolejowej prowadzącej na stację Wrocław Główny – stwierdza przedstawiciel marszałka. Chcący dotrzeć do centrum miasta będą zatem musieli przesiąść się na ostatnim odcinku trasy do składów przybywających z innych kierunków, np. z Ostrowa Wielkopolskiego czy Trzebnicy. Szczegółowe rozwiązania poznamy bliżej daty zakończenia modernizacji linii do Kępna.