Wciąż nie wiadomo, jak wyglądać będzie ruch pomiędzy polską a niemiecką częścią Zgorzelca po grudniowej zmianie rozkładu jazdy. W przyszłym tygodniu prawdopodobnie zniknie najpoważniejsza przeszkoda formalna uniemożliwiająca ruch pociągów regionalnych, ale szansa na uruchomienie połączeń dalekobieżnych wciąż jest niewielka.
Niemieckie media informowały niedawno o planach wznowienia szybkiego połączenia kolejowego Wrocław – Drezno, a nawet Wrocław – Drezno – Berlin. Pierwsze po marcowej likwidacji RegioEkspresów „Saksonia”, „Viadrina” i „Albis” bezpośrednie pociągi łączące stolicę Dolnego Śląska z Niemcami miałyby pojawić się w rocznym rozkładzie jazdy wchodzącym w życie w połowie grudnia.
Według informacji regionalnego saksońskiego dziennika Sächsische Zeitung pociągi miałyby kursować, tak jak jeszcze kilka miesięcy temu, trzy razy dziennie w relacji Wrocław – Drezno – Wrocław. W sezonie letnim od maja do września możliwe miałoby być przedłużenie ich biegu do i z Berlina. Prawdopodobnie jednak scenariusz powrotu do formuły RegioEkspresów nie doczeka się wcielenia w życie, a przynajmniej nie już za trzy miesiące.
MIR nie dofinansuje pociągów dalekobieżnych
Choć negocjacji ze stroną niemiecką nie prowadzi w tej sprawie poprzedni przewoźnik, Przewozy Regionalne, rozmowy toczą się z udziałem Kolei Dolnośląskich. – Problem stanowią jednak wysokie koszty użyczenia taboru przez stronę niemiecką – wskazuje na znany problem Justyna Stachniewicz, specjalista ds. marketingu i promocji KD. Przewoźnik informuje też o ogólnych trudnościach ze znalezieniem źródła finansowania ewentualnych kursów po stronie polskiej. – Na niedawnym spotkaniu w Poczdamie finansowego wsparcia tego międzynarodowego pociągu ostatecznie odmówił minister Żałobka [wiceminister infrastruktury i rozwoju] – powiedziała nam przedstawicielka KD.
Dużo bardziej prawdopodobne, ale także wciąż niepewne, wydaje się zapowiadane od dawna wydłużenie trasy pociągów regionalnych kończących dziś bieg w Zgorzelcu do stacji Görlitz w niemieckiej części miasta. – Obecnie powraca szansa na wjazd polskich szynobusów do Niemiec. 21 września niemieckie ministerstwo ma zatwierdzić miejscowe porozumienie graniczne (MPG) umożliwiające wjazd do Görlitz polskim taborem, ale na ścisłe określonych warunkach – mówi Justyna Stachniewicz.
Pociągiem przez Nysę w grudniu albo w marcu
Wejście w życie nowego dokumentu wciąż nie gwarantuje jednak wznowienia ruchu po moście nad Nysą Łużycką. – Po zatwierdzeniu MPG teoretycznie możliwy będzie wjazd naszego taboru do Görlitz. Niemniej jednak niezbędne są jeszcze uzgodnienia miedzy organizatorami zlecającymi pociągi po obu stronach granicy (ZVON i UMWD), potrzebna jest też czterostronna umowa regulująca wjazd między DB Netz, PKP PLK, Kolejami Dolnośląskimi i przewoźnikiem niemieckim – wylicza przedstawicielka przewoźnika. – Sytuację komplikuje również fakt, że minął czas wprowadzania zmian w nowym rozkładzie jazdy. Liczymy jednak, że przy dobrej woli zarządcy infrastruktury będzie szansa na wydłużenie niektórych pociągów z i do Węglińca, Jeleniej Góry czy Zielonej Góry, by wjeżdżały do Görlitz już od grudnia – dodaje.
– Rozkład jazdy będziemy układali w miarę wolnej przepustowości linii, ponieważ są już zatwierdzone rozkłady pociągów towarowych. Składanie wniosków może nastąpić 40 dni przed wdrożeniem rocznego rozkładu jazdy, o ile PKP PLK nie zrobi w tej sprawie wyjątku ze względu na złożoność całej sytuacji – zapowiada Justyna Stachniewicz. – Jeżeli uda się przeprowadzić wszystkie kwestie formalno-prawne w wymaganych terminach, wówczas nasze pociągi będą mogły wjechać do Niemiec już w grudniu. Jeżeli to się nie powiedzie, wówczas będziemy planowali wydłużenie kursów od marca przyszłego roku – dodaje.
Zapraszamy na V Kongres Kolejowy, który odbędzie się 28 października 2015 roku w Katowicach. W tym roku wśród poruszanych tematów znajdzie się między innymi analiza polskiego rynku kolejowego oraz kwestia przygotowania inwestycji w infrastrukturze kolejowej.
Więcej informacji o Kongresie znajdziesz TUTAJ.