Coraz bardziej realne jest włączenie się Grupy PKP w kolejowy transport towarowy z Azji do Europy. Prezes PKP Andrzej Wach podczas wizyty Donalda Tuska w Moskwie spotkał się z przedstawicielami rosyjskich kolei. Namawiał ich do przewożenia towarów z Chin przez Ukrainę.
Transporty byłyby rozładowywane w Sławkowie, a następnie rozwożone ciężarówkami na południe Europy. Rosjanie zaakceptowali pomysły Polaków.
- Chcemy współpracować z Rosjanami, Ukraińcami i Chińczykami. Proponujemy im dostęp do linii szerokotorowej LHS od przejścia granicznego w Hrubieszowie do terminalu przeładunkowego Sławków pod Katowicami - mówi Michał Wrzosek, rzecznik PKP. Według PKP na przejęciu części kontenerów z Chin możemy zarobić nawet 1,5 mld zł.
Polsko-ukraiński wariant do tej pory przegrywał z opcją białoruską. Pod koniec stycznia Rosjanie, Niemcy, Białorusini i Chińczycy przewieźli pierwsze towary z Pekinu do Hamburga. Według tej koncepcji nasz kraj zostałby sprowadzony wyłącznie do roli państwa udostępniającego tory kolejowe. Polacy nie mają w tej sprawie wiele do powiedzenia, bo od kilku lat europejski rynek przewozów towarowych jest w pełni zliberalizowany. Jednak trasa przez Białoruś nie wykluczyła Sławkowa. - Przewozy kontenerowe przez Białoruś i Sławków nie są ze sobą konkurencyjne - podkreśla Michał Wrzosek. Polska strona chce bowiem przejąć jedynie część towarów, które później z Hamburga i tak mają trafić na południe Europy.
Sławków od połowy lat 70. aspiruje do roli centrum logistycznego dla Europy Środkowo-Wschodniej. jego mocną stroną są najdalej na zachód Europy wysunięte terminale przeładunkowe z systemem kolei szerokotorowej. Rosjanie i Niemcy zdają sobie sprawę z zalet tej lokalizacji, jednak na razie omijają ją z daleka. Problem w tym, że w Sławkowie są dwa terminale, i mimo że obydwa należą do państwa, to zarządzane były przez dwie różne firmy, które ze sobą konkurują. Jeden terminal należy do PKP LHS, a drugi do Centrali Zaopatrzenia Hutnictwa kontrolowanej przez Agencję Rozwoju Przemysłu.
Ta dwuwładza blokowała dotąd finalizację rozmów z Rosjanami i Niemcami. Jednak do Moskwy Wach pojechał z planem rozwiązania problemu. Resorty skarbu i infrastruktury doszły kilka dni wcześniej do porozumienia w sprawie Sławkowa: to PKP, a nie Agencja Rozwoju Przemysłu, mają nadzorować i finansować dalszą działalność obydwu terminali. - PKP zainwestują w rozbudowę Euroterminalu, przeznaczając na to 30 mln zł; kupią też 22 proc. akcji Centrali Zaopatrzenia Hutnictwa - deklaruje Wrzosek. Pomysł spodobał się Rosjanom. Jeszcze w tym półroczu powstanie międzynarodowa spółka, która zajmie się pozyskiwaniem ładunków dla Sławkowa.
PKP nie mają wątpliwości, że warto wyłożyć pieniądze. Docelowo Chińczycy, Rosjanie i Ukraińcy mogą przewozić koleją przez Polskę do Niemiec nawet 3 mln kontenerów rocznie - 12 razy więcej niż obecnie całe PKP i blisko 100 razy więcej niż wynoszą zdolności przeładunkowe we Sławkowie. W 2007 r. przeładowano tam 23 tys. kontenerów. Możliwości przeładunkowe Sławkowa to obecnie 35 tys. kontenerów rocznie.