Magdalena Mike-Gęsicka, dyrektor Departamentu Nadzoru Właścicielskiego i Mienia w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Kujawsko-Pomorskiego twierdzi, że nie wywiązywanie się Przewozów Regionalnych ze zobowiązań wobec PKP Polskich Linii Kolejowych nie powinno wpłynąć na kursowanie pociągów PR.
Przedstawicielka władz woj. kujawsko-pomorskiego jest kolejną osobą reprezentującą samorządy wojewódzkie, poproszoną przez Rynek Kolejowy o komentarz do informacji przekazanej niedawno przez Ryszarda Kucia, prezesa PR, iż największy polski przewoźnik pasażerski nie jest w stanie wywiązywać się z ugody z PKP PLK dotyczącej spłaty w ratach zaległości. W tej sytuacji PKP PLK mogą teoretycznie zająć majątek samorządowej spółki (w tym tabor i nieruchomości), który, zgodnie z zapisami ugody, jest zabezpieczeniem na wypadek nie wywiązywania się PR z postanowień porozumienia.
- Samorząd województwa kujawsko-pomorskiego nie postrzega w kategoriach realnego, bezpośredniego zagrożenia hipotetycznej sytuacji, iż w ramach zabezpieczenia spłaty wierzytelności mogłoby dojść do zajęcia składników majątkowych Przewozów Regionalnych, w tym taboru. Nawet jeśli doszłoby do sytuacji, w której niewywiązywanie się przez PR z warunków ugody skutkowałoby zajęciem przez PKP PLK taboru objętego prawem własności dłużnika, to można przyjąć, że zajęcie to nie przybrałoby postaci fizycznego „zaaresztowania” jednostek taborowych. PKP PLK nie są przewoźnikiem i ewentualne dysponowanie taborem uprzednio należącym do PR byłoby nieuzasadnione z punktu widzenia prowadzonej przez nie działalności statutowej – uważa Magdalena Mike-Gęsicka. – W przypadku realizacji tego rodzaju scenariusza, spodziewać należałoby się raczej wypracowania pomiędzy wierzycielem a dłużnikiem rozwiązania, w ramach którego faktycznym dzierżycielem zajętego taboru kolejowego byłyby w dalszym ciągu PR, które władałyby nim w ramach stosunku prawnego zakładającego opłatność za jego używanie, uiszczaną na rzecz PKP PLK. Formą takiego stosunku prawnego mogłaby być np. umowa dzierżawy taboru kolejowego, gdzie spłata wierzytelności przysługujących PKP PLK następowałaby w ramach stawek czynszu dzierżawnego uiszczanego przez dzierżawcę, czyli PR – dodaje dyrektor.
Zdaniem Mike-Gęsickiej, tego rodzaju rozwiązanie zapewniałoby z jednej strony efektywne zaspokajanie wierzytelności zarządcy infrastruktury, z drugiej zaś umożliwiało kontynuację statutowej działalności Przewozów Regionalnych, zabezpieczając tym samym jej dalsze funkcjonowanie na rynku przewozów kolejowych. Dyrektor zwraca też uwagę, że są to dywagacje czysto hipotetyczne, gdyż ze strony PKP PLK nie padły żadne deklaracje odnośnie chęci skorzystania z możliwości zabezpieczenia wierzytelności. W momencie, gdy pojawiły się informacje o zaległościach PR wobec PKP PLK i „Rynek Kolejowy” poprosił PKP PLK o zajęcie w tej sprawie stanowiska, rzecznik zarządcy infrastruktury odmówił komentarza w tej sprawie.