Dwukrotnie przełożono już otwarcie ofert w przetargu SKM Warszawa na 21 nowych pociągów. Potencjalni wykonawcy złożyli ćwierć tysiąca pytań. Jak nieoficjalnie ustalił „Rynek Kolejowy”, do złożenia oferty przymierza się firma z Chin. Nie wiadomo czy w przetargu wystartuje Pesa, która realizowała poprzedni, rozwiązany kontrakt.
W Wigilię warszawska Szybka Kolej Miejska
ogłosiła przetarg na dostawę 21 nowych pociągów. To najważniejsze zamówienie przewoźnika na najbliższe lata warte setki milionów złotych. Z wyborem wykonawcy i realizacją trzeba się spieszyć ze względu na konieczność
rozliczenia przyznanych już środków unijnych na nowe pociągi i bazę taborową na Szczęśliwcach. Otwarcie ofert zostało jednak już po raz drugi przełożone – ma odbyć się w Walentynki.
Bardzo pojemne składy
Jak już pisaliśmy, zamawiający
chce dostawy pojazdów czteroczłonowych i pięcioczłonowych oraz usług utrzymania przez okres siedmiu lat wraz z wykonaniem przeglądu P4. Warto jednak podać kilka dodatkowych aspektów technicznych zamówienia: SKM oczekuje prędkości eksploatacyjnej co najmniej 160 km/h z przyspieszeniem rozruchu między 1 a 1,2 m/s2. Wewnątrz pojazdów ma nie być schodów. Przewoźnik dopuszcza zastosowanie
nowoczesnej technologii węglika krzemu (SiC) w układzie elektrycznym.
W przestrzeni pasażerskiej dopuszcza się instalowanie tylko urządzeń związanych z obsługą pasażerów. Wysoki jest wskaźnik napełnienia: 6,7osoby na m2. Dzięki temu SKM zakłada pojemność 670 osób dla krótszych i aż 825 osób dla dłuższych składów. Układ siedzeń będzie znany z innych pociągów przewoźnika – mieszany, pomiędzy drzwiami typu „metro”. W każdym członie będzie 3-5 miejsc dla pasażerów o ograniczonej sprawności ruchowej. Przy obu kabinach maszynisty należy umieścić stanowisko dla kierownika pociągu. W członach z kabiną maszynisty będzie jedno miejsce dla osób niepełnosprawnych poruszających się na wózkach inwalidzkich i jedno miejsce na większy bagaż, w tym stanowiska dla minimum czterech rowerów, a oprócz tego – miejsce na wózek dziecięcy. Do tego przewidziano miejsce na większy bagaż w jednej części członów środkowych. W pociągach będzie też wi-fi i ładowarki usb dla pasażerów, a także system emisji reklam. Podobnie jak w obecnie posiadanym przez SKM taborze, nie będzie toalet.
Ćwierć tysiąca pytań
Postępowanie spotkało się z dużym zainteresowaniem wykonawców, co można wnioskować z liczby ponad 230 pytań, które zadali zamawiającemu. Do tego od specyfikacji przetargu odwołało się dwóch polskich producentów – Pesa i Newag. Nowosądecka firma przedstawiła listę aż 27 zarzutów, ale jak poinformowała nas warszawska SKM, wycofała odwołanie po zmianach w specyfikacji poczynionych przez zamawiającego. Z kolei odwołanie Pesy zostało oddalone przez Krajową Izbę Odwoławczą.
Najważniejsza zmiana w SIWZ po pytaniach wykonawców to zwiększona dopuszczalna długość czteroczłonowych pociągów z 75 do 77 metrów (choć jeden z wykonawców chciał dopuszczenia składu o długości aż 82,5 metra). Wśród pozostałych pytań i wniosków wykonawców duża część dotyczyła tego, czy SKM jako przewoźnik miejski jest zobowiązana do montażu systemu informacji pasażerskiej zgodnego z TSI PRM, kwestii braku schodów wewnętrznych, wysokości podłogi czy specyfikacji układu hamulcowego.
Będzie zaskakująca oferta z Chin?
Jak nieoficjalnie ustalił „Rynek Kolejowy”, możliwość złożenia oferty w przetargu rozważa jedna ze spółek chińskich. Nie jest pewne, że oferta zostanie złożona, ale jak sprawdziliśmy w specyfikacji, SKM nie zapisała wymogu częściowej produkcji taboru w Unii Europejskiej (w przeciwieństwie np. do postępowania Tramwajów Warszawskich,
które taki wymóg zapisały i wybrały ofertę ze stowarzyszonej z UE Korei). Również wymagania SKM dotyczące doświadczenia nie ograniczają niezbędnych referencji do dostaw zrealizowanych w krajach Unii.
Według naszych informacji, niektóre zapisy przetargu mogą wyeliminować ze startu bydgoską Pesę, która
zdążyła rozpocząć produkcję pojazdów w ramach poprzedniej, zerwanej umowy. Chodzi o referencje wykonania dostaw w terminie w ciągu ostatnich pięciu lat – to okres krótszy niż na przykład w
przetargu Kolei Małopolskich, gdzie wynosi on 8 lat. Producent nie wnioskował o zmianę tych wymogów w odwołaniu, ale definitywnie nie wyklucza startu. – Potwierdzam, że jesteśmy zainteresowani udziałem w tym przetargu, analizujemy dokumenty, ale decyzja o ewentualnym złożeniu oferty jeszcze nie zapadła – mówi „Rynkowi Kolejowemu” rzecznik Pesy Maciej Grześkowiak. O tym, kto ostatecznie złoży ofertę warszawskiej SKM-ce, przekonamy się w Walentynki.