Dla PKP szansą na poprawę stanu polskich dworców może być zainteresowanie partnerów prywatnych inwestowaniem w te obiekty. Korzyści są obiecujące dla obu stron - czytamy w "Forbesie".
W polskim systemie prawnym istnieje kilka mechanizmów pozwalających na współpracę podmiotów publicznych z inwestorami prywatnymi. Przede wszystkim należy tu wspomnieć o Ustawie z 19 grudnia 2008 r. o partnerstwie publiczno-prywatnym (Dz. U. z 2009 r., nr 19, poz. 100). Zgodnie z jej zapisami podmiot publiczny (w pojęciu tym mieszczą się także Polskie Koleje Państwowe) zwykle wnosi do wspólnego przedsięwzięcia określony składnik majątkowy (najczęściej jest to nieruchomość), ale może także partycypować w jego kosztach. Z kolei partner prywatny realizuje całe przedsięwzięcie oraz zapewnia jego finansowanie. W konsekwencji partner prywatny jest stroną, która zazwyczaj ponosi finansowe ryzyko niepowodzenia projektu (i utraty wniesionego wkładu pieniężnego). W zamian ma możliwość pobierania tzw. pożytków, czyli dochodów ze zrealizowanej inwestycji (np. czynsze z wynajmu powierzchni handlowych wybudowanych w ramach inwestycji, dochody ze sprzedaży jej części) - czytamy w "Forbesie".
Współpraca może funkcjonować według schmeatu BOT (build, operate and transfer) lub DBFO (design, build, finance and operate). Mimo pewnych problemów, perspektywy współpracy podmiotów publicznych z prywatnymi oceniane są jako obiecujące przez autorów artykułu - Rafała Trusiewicz i dr. Łukasza Gruszczyńskiego.
Więcej