Jak informuje „Dziennik Bałtycki”, w piątek zakończy się przetarg na sprzedaż i rozbiórka starych torowisk żuławskiej wąskotorówki. Powiatowi nowodworski może zarobić około miliona złotych.
Przetarg obejmuje sprzedaż około 20 km torów w różnych częściach Żuław. Część szyn przeznaczona zostanie na remont funkcjonującego w czasie sezonu letniego odcinka wąskotorówki z Nowego Dworu Gdańskiego do miejscowości nadmorskich.
- Inwestujemy w odcinek żuławskiej kolei wąskotorowej z Nowego Dworu Gdańskiego nad morze, który reaktywowano i funkcjonuje od ponad 10 lat – podkreśla w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" Ewa Dąbska. - Przygotowujemy się do remontów zabytkowego mostu kolejowego na rzece Szkarpawa i parowozowni w Nowym Dworze Gdańskim, kupujemy nowy, samobieżny wagon pasażerski. Kolej to jedna z naszych atrakcji turystycznych. Nastawiamy się na remont odcinka, który ma potencjał, kosztem części, która jest zdekompletowana, zniszczona, nieczynna od 20 lat - dodaje.
Inne zdania są lokalni miłośnicy kolei. Według nich działania powiatu wpływają na niszczenie potencjału turystycznego regionu. - Kolej wąskotorowa jest elementem żuławskiego krajobrazu od ponad stu lat – mówi „Dziennikowi Bałtyckiemu” Przemysław Jońca z Kochamy Żuławy. - Naszym zdaniem te nieużywane od lat tory nawet w obecnej postaci mają wartość historyczną, zabytkową - podkreśla Jońca.
Więcej