Jak informuje Puls Biznesu, warszawska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zarzutów niegospodarności przy realizacji inwestycji kolejowych przez PKP PLK. Zawiadomienie złożyć miał członek rady nadzorczej spółki.
Jak napisał Puls Biznesu, Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie o czyny z artykułu 296 par. 1 i 3 oraz artykułu 296 par. 1a Kodeksu karnego, popełnione na szkodę PKP PLK. Chodzi o zarzuty niegospodarności i wyrządzenia państwowej spółce szkody w wielkich rozmiarach – informuje gazeta. Zawiadomienie w tej sprawie miał złożyć członek Rady Nadzorczej Ryszard Kaczoruk, a czynności prowadzi Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Spółka i prokuratura nie komentują postępowania, ale zdaniem “PB” chodzi m. in. o kontrakty na liniach nr 1,
nr 14, E75 Rail Baltica, oraz GSM-R. Co ciekawe, PKP Polskie Linie Kolejowe w 2020 r. również złożyły zawiadomienia do prokuratury „w sprawie nieprawidłowości w realizacji projektów inwestycyjnych spółki” – nie wiadomo jednak, o które projekty chodzi. Gazeta przypomina też, że przez dziewięć miesięcy CBA prowadziło w PLK czynności kontrolne dotyczące zamówień publicznych z lat 2013-18; nieznane są jeszcze wyniki tej kontroli.
W notatce, którą Ryszard Kaczoruk miał wysłać do Ministra Aktywów Państwowych Jacka Sasina, obok informacji o złożeniu doniesienia do prokuratury poruszone są też kwestie odnoszące się do opóźnień w realizacji Krajowego Programu Kolejowego. Członek rady nadzorczej państwowej spółki
potwierdza informacje "PB” sprzed trzech tygodni, że KPK nie jest zaawansowany w zaledwie około 50 proc.
Sugeruje, że może to zaowocować w najbliższych latach nawet sparaliżowaniem ruchu kolejowego „efektem wieloletniej kumulacji opóźnień, oprócz zagrożenia utratą środków z UE (ratowanych czasami procedurami fazowania), są i zapewne będą (...) przeciągające się poza pierwotne daty kontraktów realizacje, powodujące zaburzenia ruchu kolejowego oraz inne uciążliwości dla klientów PLK (...) kumulacja inwestycji wynikająca z opóźnień na placach budów do 2020 r. sprawi, że może zmaterializować się duże ryzyko zatorów na szlakach kolejowych”, spowodowanych „kumulacją zamknięć torowych, często niezbędnych do prowadzenia prac budowlanych” – cytuje pismo gazeta.