Firmy zrzeszone w RBF i IGTL apelują o uruchomienie zamówień przez PKP PLK. W ostatnich miesiącach nie były ogłaszane przetargi, co sprawiło, że producenci nie wykorzystują w pełni swojego potencjału i są zmuszeni do zwalniania pracowników.
PKP PLK zaprezentowała
w listopadzie 2020 roku plan przetargowy. – Przetargi będziemy ogłaszać systematycznie – zapowiadał prezes Ireneusz Merchel, dodając, że chodzi o łącznie co najmniej 60 dużych projektów w formule "buduj" na łączną kwotę 16,5 mld złotych do końca 2021 roku. W połowie lutego pisaliśmy o tym, że w sektorze kolejowym mamy do czynienia z sytuacją bez precedensu –
od wielu tygodni nie były bowiem ogłaszane żadne duże przetargi budowlane przez PKP PLK.
Taka sytuacja stawia wiele firm w trudnej sytuacji – zapowiadane są bowiem liczne postępowania i wydatkowanie roczne powyżej 10 mld złotych, ale brak bieżących zleceń uniemożliwia utrzymanie kadry i planowanie dalszych działań. W najnowszym piśmie RBF i IGTL nawiązują do wystąpienia z 10 lutego w sprawie harmonogramu przetargów i zwraca się do prezesa PKP PLK z apelem o „niezwłoczne podjęcie działań pozwalających na ponowne uruchomienie zamówień”.
Bez przetargów nie ma budowy potencjału„Na wstępie pragniemy podkreślić, że już od połowy 2020 roku rynek alarmował, że brak ogłaszania i rozstrzygania nowych przetargów – o zakresie i wartości zgodnej z deklaracjami odnośnie pełnej realizacji KPK i przygotowanych projektach na nową perspektywę 2021-2027 – spowoduje ogromne problemy w funkcjonowaniu polskiego przemysłu produkującego na rzecz infrastrukturalnych inwestycji kolejowych. Z punktu widzenia branży niezwykle istotna była prezentacja planów przetargowych i bardzo liczyliśmy na ich konsekwentną realizację, ponieważ tylko w ten sposób możliwe było zaplanowanie działalności, zasobów oraz podjęcie starania o środki na rynku finansowym” – czytamy w piśmie przygotowanym przez organizacje kolejowe.
„W obecnych warunkach rynkowych przedsiębiorcy, których działalność w całości lub dużym stopniu obejmuje produkcję na rzecz zamawiającego publicznego muszą opierać własne strategie, w tym rozbudowę potencjału na zaufaniu do planów i programów inwestycyjnych. Doświadczenia z przełomu poprzednich perspektyw unijnych były dla rynku niezwykle trudne, dlatego zapewnienia o przygotowanych projektach oraz uniknięciu przestoju na początku nowej perspektywy zostały przyjęte bardzo pozytywnie. W szczególności, poważnie potraktowane zostały informacje o konieczności stworzenia przez branżę potencjału pozwalającego na realizację nakładów przekraczających znacznie 10 mld PLN rocznie, co wiązało się ze zwiększeniem zatrudnienia i inwestycjami w środki produkcji, w tym niezwykle kosztowne maszyny i urządzenia specjalistyczne” – piszą przedsiębiorcy.
Zwolnienia już się zaczęły. Kilkaset osób może stracić pracę
Z informacji udostępnionych przez RBF i IGTL wynika, że przedłużający się przestój doprowadzi do zwolnień pracowników na dużą skalę i utratę (często bezpowrotną) wyszkolonego personelu, którego ponowne pozyskanie jest trudne, czasochłonne i kosztowne. Firmy zrzeszone w organizacjach zwracają uwagę na to, że już w tym momencie rynek finansowy postrzega branżę budownictwa kolejowego i produkcji na jego rzecz, jako sektor wysokiego ryzyka, stąd pozyskanie finansowania działalności i inwestycji jest bardzo skomplikowane. Należy również zwrócić uwagę, że producenci współpracują z ogromną liczbą (ponad 550) dostawców i innych podmiotów świadczących usługi niezbędne do wytwarzania podstawowych asortymentów i również w ich przypadku może powstać ryzyko dla kontynuowania działalności gospodarczej i zajdzie konieczność redukcji zatrudnienia.
„IGTL i RBF przeprowadziły wśród producentów – firm członkowskich ankietę, z której wynika, że dotychczas tylko w tym obszarze zwolnienia objęły już ponad 300 osób. W przypadku produkcji podkładów strunobetonowych, podrozjezdnic, czy płyt peronowych zaangażowanie potencjału spadło do 25% możliwości. Do dziś zrzeszeni w naszych organizacjach producenci tych asortymentów zwolnili ponad 200 osób, a niemal 300 kolejnych jest zagrożonych zwolnieniami. Jeżeli chodzi o produkcję rozjazdów, akcesoriów i elementów nawierzchni kolejowej, szacunkowe średnie zaangażowanie potencjału to ok 40%, a zwolnieniami zagrożonych jest blisko czterysta osób. Należy zwrócić uwagę, że mamy do czynienia zagrożeniem niewykorzystania środków produkcji o wartości kilkuset milionów złotych oraz potencjalnymi zwolnieniami, które mogą dotknąć kolejne kilka tysięcy osób, jeśli wziąć pod uwagę ponad pięćset podmiotów kooperujących z głównymi producentami” – piszą przedstawiciele branży.
Apel do prezesa PKP PLK „Są to bardzo niepokojące dane, w szczególności mając na uwadze fakt, że inwestycje publiczne są wskazywane przez przedstawicieli rządu jako narzędzie wychodzenia z recesji spowodowanej pandemią COVID-19. Wziąwszy pod uwagę powyższe, w imieniu członków naszych organizacji zwracamy się z apelem o niezwłoczne podjęcie działań mających na celu uruchomienie zamówień, które zapewnią zapotrzebowanie na materiały i urządzenia i stabilne planowanie produkcji w dłuższym okresie” – wzywają przedsiębiorcy.
Apel został przekazany do wiadomości ministra infrastruktury.