Problemy wolsztyńskiej parowozowni

O problemach wolsztyńskiej parowozowni od wielu tygodni informują lokalne media z Wolsztyna jak również regionalne portale i gazety z całej Wielkopolski. Instytucja znajdująca się w Wolsztynie jest perłą co najmniej na skalę europejską, ponieważ ciągle uruchamia regularne kursy pasażerskie, realizowane z pomocą parowozu. Kilka tygodni temu parowozownia świętowała 115-lecie swojego istnienia, jednak nie był to wesoły jubileusz.

Niskie zyski

Problemy wyraźnie widać gdy przeanalizujemy wyniki finansowe z obecnego jak również z poprzedniego roku. Jak mówi nam Włodzimierz Finke, zastępca dyrektora Departamentu Transportu w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Wielkopolskiego, zysk netto jaki wypracowała parowozownia w pierwszym półroczu 2021 roku wyniósł niewiele ponad 313 tysięcy złotych. Zysk z analogicznego okresu bieżącego roku to już tylko niecałe 86 tysięcy złotych, co stanowiło 27,3% kwoty z 2021 roku.

– Przyczyny tego stanu są bardzo zróżnicowane i zależą od wysokości corocznej dotacji od organizatorów i jej terminowego przekazywania na rzecz Parowozowni Wolsztyn do wysokości poszczególnych składników kosztów rodzajowych. O ile w ubiegłym roku bardzo duży wpływ na sytuację finansową i stan infrastruktury miały obostrzenia związane ze stanem epidemiologicznym COVID-19, o tyle w tym roku w związku ze zbrojną napaścią Rosji na Ukrainę i wybuchem wojny rosyjsko-ukraińskiej nastąpił gwałtowny wzrost inflacji oraz bardzo duży kryzys energetyczny, a wszystko to razem spowodowało niespotykany wzrost cen niemal wszystkich produktów. Z dokumentacji finansowej Parowozowni Wolsztyn wynika, że procentowy wzrost cen materiałów i usług w porównaniu 2021 r. do 2022 r. wyniósł: Oleje i paliwa płynne – 122%, Paliwa stałe – węgiel – 400%, Wyroby ze stali – 219%, Usługi zewnętrzne – naprawy taboru – 123% – tłumaczy Włodzimierz Finke.

PKP Cargo nie płaci

Parowozownia w Wolsztynie jest instytucją kultury, która ma czterech organizatorów. Władze województwa wielkopolskiego, powiat wolsztyński, miasto Wolsztyn, a także PKP Cargo, które zobowiązały się do corocznego finansowania instytucji. Jak informowała poznańska Gazeta Wyborcza, w tym roku każdy z podmiotów miał przekazać na funkcjonowanie parowozowni po 800 tysięcy złotych. Nie zrobiła tego spółka PKP Cargo, tak więc budżet wolsztyńskiej placówki jest mniejszy o jedną czwartą. Brak dofinansowania ze strony PKP Cargo potwierdza nam Włodzimierz Finke.

– Zaległości finansowe PKP CARGO jako jednego z czterech organizatorów instytucji kultury Parowozownia Wolsztyn wynoszą łącznie za lata 2019, 2020 i 2021 r. 3,2 mln złotych. Sprawa ta będzie przedmiotem odrębnych rozmów z nowym Zarządem Spółki – mówi nam wicedyrektor Departamentu Transportu.

PKP Cargo nie odpowiedziało na nasze pytania w tej sprawie.

Bardzo drogie naprawy parowozów

Poza kwestiami dofinansowania, parowozownia ma także problem z taborem jakim dysponuje.

– Inflacja dotyczy na przykład kosztów naprawy P5 parowozu Ol49-59, które wykonawca wyliczył na kwotę prawie 5 mln złotych. W kolejce na naprawę poziomu P5 czeka także parowóz Pt47-65. Ponadto w przypadku parowozu Pt47-65 na dwa kolejno ogłoszone przetargi dotyczące zarówno kompleksowej jego naprawy lub też względnie samego kotła, nie wpłynęła żadna oferta. Tylko dzięki bardzo ofiarnej pracy i wiedzy pracowników zaplecza warsztatowego Parowozowni Wolsztyn możliwe jest utrzymanie w ruchu jedynego czynnego obecnie parowozu Ol49-69 – dodaje Włodzimierz Finke.

Instytucja traci z powodu remontu linii Wolsztyn – Poznań

Problemem dla parowozowni jest także modernizacja fragmentu linii kolejowej z Wolsztyna do Poznania, która skutkuje wprowadzeniem autobusowej komunikacji zastępczej na odcinku Wolsztyn – Grodzisk Wielkopolski. W związku z pracami torowymi jedyny czynny parowóz nie może więc jeździć w regularnym ruchu z Wolsztyna do Poznania i pozostają mu kursy na trasie Wolsztyn – Leszno. W zeszłym roku instytucja nie zarabiała także z powodu braku przejazdów turystycznych. W przywoływanym już tekście poznańskiej Gazety Wyborczej, Wojciech Jankowiak, wicemarszałek województwa wielkopolskiego mówił wręcz, że parowozownia utrzymuje się głównie z regularnych pociągów zamawianych przez województwo.

Wątek finansowo-problemowy kończy Włodzimierz Finke

– W tym roku i latach następnych Parowozownię Wolsztyn czekają bardzo duże wyzwania taborowe i w infrastrukturę trwałą. Po wyłonieniu nowego dyrektora Parowozowni Wolsztyn, co powinno niedługo nastąpić, jej organizatorzy będą musieli podjąć strategiczne decyzje – co dalej z Parowozownią Wolsztyn. Generalnie obecnie sytuacja finansowa Parowozowni Wolsztyn jest w miarę stabilna i mamy nadzieję, że taki stan rzeczy się utrzyma – kończy wicedyrektor.

W oczekiwaniu na nowego dyrektora

Tak jak wspominał Włodzimierz Finke, organizatorzy instytucji szykują się do rozpisania konkursu na stanowisko nowego dyrektora placówki, ponieważ kadencja poprzedniego dyrektora, Wojciecha Marszałkiewicza, zakończyła się w kwietniu bieżącego roku. Jak przekazał nam przedstawiciel urzędu marszałkowskiego w Poznaniu, Zarząd Województwa Wielkopolskiego 7 lipca podjął uchwałę w sprawie ogłoszenia konkursu. Ogłoszenie w tej sprawie wkrótce powinno się zatem pojawić się na stronach wszystkich organizatorów placówki.

Nowy dyrektor placówki będzie się musiał więc borykać z nie lada wyzwaniami, ale jednocześnie odziedziczy miejsce z historią i tradycją, które na stałe zapisało się już na kolejowej mapie całego kraju.