Pierwszego dnia reaktywacji pociągów na odcinku Dzierżoniów – Bielawa podjęto próbę zablokowania pociągu. Mimo wszystko składy kursują i wożą tłumy pasażerów.
Sądząc po liczbie podróżnych, którzy skorzystali z pociągów do Bielawy Zachodniej, o frekwencję na odcinku od Dzierżoniowa do Bielawy możemy być spokojni. Na wieczorne połączenia składy są wzmacniane dodatkowymi spalinowymi zespołami trakcyjnymi. Niestety w dniu reaktywacji doszło do przykrych incydentów.
– Potwierdzam, że działkowcy, którzy od lat korzystali z nielegalnego przejścia przez tory, próbowali zablokować przejazd pociągu, jednak zostali poinformowani o tym, jaka jest cena takiej blokady i odstąpili od protestu – powiedział Bartłomiej Rodak, rzecznik prasowy Kolei Dolnośląskich.
Niestety doszło też do groźnych incydentów. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że na trasie pociągu, na torach, poukładano tłuczeń, który w jednym przypadku doprowadził nawet do uszkodzenia przewodów powietrznych zespołu trakcyjnego.
Przypomnijmy, że już przed otwarciem linii dochodziło do protestów przeciwko jej budowie. Najgłośniej
protestowała w Bielawie rodzina, która, podobnie jak działkowcy, korzystała z "dzikiego" przejazdu przez tory i obawiała się, że odnowiona linia kolejowa będzie przeszkodą w realizacji miejskiej obwodnicy.