Prezesi SBB i Stadlera zaprezentowali Giruno

Właściciel i prezes Stadlera Peter Spuhler zaprezentował dziś wspólnie z prezesem Kolei Szwajcarskich (SBB) Andreasem Meyerem nowy pociąg dużych prędkości EC250 Giruno. Jak nasi Czytelnicy doskonale wiedzą, będzie on kursował od 2019 roku przez ukończony w tym roku Tunel Gotarda. - Tak jak zapowiadaliśmy, szwajcarski pociąg połączy przez szwajcarski tunel Frankfurt z Mediolanem - ogłosił podczas uroczystości Meyer.

Giruno jest jedną z największych atrakcji targów. Dzisiejsza oficjalna prezentacja prowadzona była w bardzo luźnej i wesołej atmosferze. Obaj szwajcarzy podkreślali znaczenie Tunelu Gotarda dla swojego kraju i europejskiego systemu transportu, mówili też wręcz o "tunelowym" roku 2016 w Szwajcarii. - Ten tunel symbolizuje dokładność, punktualność i innowacyjność, podobnie jak pociąg Giruno - mówił szef SBB.

Peter Spuhler dał się już nieraz poznać jako dowcipny i charyzmatyczny mówca. - Tunel projektowano o rząd wielkości dłużej, niż budowano. Może to stanowić przykład dla naszych berlińskich przyjaciół - żartował, odnosząc się do wciąż nieukończonej budowy lotniska Berlin-Brandenburgia. Przy aplauzie dziesiątek gości prezesi uroczyście przecięli wstęgę i wznieśli kieliszek szampana.

Na targi przyjechał pierwszy egzemplarz Giruno, wybudowany zaledwie 23 miesiące po podpisaniu kontraktu. Choć regularna wersja EC250 będzie miała 11 członów i 200 metrów długości, to na torach ekspozycyjnych zmieścił się tylko 5-członowy pojazd. - Na więcej nie starczyło budżetu - śmiał się prezes Stadlera. Zaraz jednak poważnie dodał, że to nie tylko pierwszy pociąg dużych prędkości producenta, ale ogólnie pierwszy pojazd dużych prędkości spełniający wszystkie rygorystyczne szwajcarskie normy, m. in. jeśli chodzi o dostosowanie do potrzeb osób niepełnosprawnych.

Oczywiście nie zabrakło również bardziej oficjalnych wypowiedzi. Andreas Meyer, dziękując całemu zespołowi projektowemu podkreślił, że pociąg po ostatecznym odbiorze, który planowany jest dopiero na maj przyszłego roku, rozpocznie procedury dopuszczeniowe aż w czterech krajach. - Przed nami jeszcze dużo pracy. Zakończymy ją dopiero, gdy pociąg będzie gotów do drogi - podsumował prezes SBB.