Polski system zestawów kołowych o zmiennym rozstawie Polsuw należy niestety spisać na straty – wynika z wypowiedzi prezesa PKP Intercity Janusza Malinowskiego na posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury. Jak twierdzi szef przewoźnika jednym z głównych problemów jest niekompletna dokumentacja.
We wrześniu 2019 r. przedstawiciele PKP SA oraz Ministerstwa Infrastruktury z wielką pompą
poinformowali o zakupie praw do systemu Polsuw. System, będący zmodernizowaną wersją SUW2000 (dzieła
inż. Ryszarda Suwalskiego), miał pozwalać na zmianę rozstawu kół pociągu bez zatrzymania (
przy prędkości ok. 40 km/h). Jego zasadniczymi częściami były zestawy kołowe o zmiennym rozstawie i stanowisko przestawcze, przeznaczone do montowania na styku sieci normalno- i szerokotorowej – np. na kolejowych przejściach granicznych z krajami byłego ZSRR.
Oczekiwania kontra rzeczywistość
Efektem byłoby przyspieszenie i usprawnienie przewozów towarowych i pasażerskich – zysk czasowy mógłby wynieść od 2 do nawet 4 godzin. – W realizowanych dziś operacjach logistycznych liczy się czas, a po wdrożeniu tego rozwiązania to właśnie oszczędność czasu będzie największą zaletą dla przewoźników – mówił wiceminister infrastruktury w ówczesnym rządzie Andrzej Bittel. Zapowiadano dalsze prace badawczo-rozwojowe w celu uzyskania dopuszczenia do stosowania w euroazjatyckim obszarze kolejowym. Jego wdrożenie miało zapewnić spółkom z Grupy PKP
przewagę konkurencyjną w przewozach Europa – Azja.
Potem jednak – choć PKP SA co jakiś czas
informowały o toczących się pracach związanych z Polsuwem – do wdrożenia nie doszło.
Sytuację z pewnością pogorszyła rosyjska napaść na Ukrainę, która zahamowała wymianę handlową na Nowym Jedwabnym Szlaku. O ile SUW2000 był w eksploatacji na granicy ukraińskiej
do roku 2016 (na granicach z Litwą i Białorusią jego wykorzystanie zakończyło się wcześniej), jego następca nie doczekał się praktycznego zastosowania. Z informacji przekazanych niedawno w Sejmie przez prezesa PKP Intercity Janusza Malinowskiego wynika, że raczej się to już nie zmieni.
Niekompletna dokumentacja. Czy od początku?
– Należy ubolewać, że idea i projekt inż. Suwalskiego przepadł w Polsce. W mojej ocenie inżyniera jest on nie do odbudowy – mówił szef przewoźnika podczas obrad Komisji Infrastruktury. Jak stwierdził, dokumentacja projektowa pozyskana w 2019 r. przez PKP SA jest „dalece niekompletna”, a „dokumentacji technologicznej wykonania praktycznie brak”. Co gorsza, w Polsce nie ma dziś – według Malinowskiego – podmiotu, który podjąłby się wykonania zestawu kołowego do systemu Polsuw.
Jeszcze gorzej – zaznaczył prezes PKP Intercity – wygląda sytuacja, jeśli chodzi o stanowisko przestawcze, dla którego nie ma praktycznie żadnej dokumentacji. – System upadł z wielu powodów, z których nie wszystkie leżały po stronie polskiej – ocenił. Jest to o tyle zastanawiające, że przedstawiciele PKP SA zapewniali o przygotowaniach do wdrożenia Polsuwu
jeszcze w kwietniu 2024 r., a więc już
po zmianie zarządu spółki na obecny.
Eksploatacja nie wyszła poza etap nadzorowany. – Wynikły podczas niej pewne problemy: między innymi doszło swego czasu do wypadku na Ukrainie – powiedział Malinowski, mając być może na myśli wcześniejszy system SUW2000.
Nie ma chętnych do produkcji
Zachowane do dziś zestawy kołowe są w stanie technicznym wykluczającym eksploatację. Największym problemem, według prezesa przewoźnika, jest jednak to, że żaden z polskich producentów nie wyraża zainteresowania ani gotowości do podjęcia się wykonania tych zestawów – tym bardziej, że pewne elementy (tuleje ślizgowe cienkościenne firmy Glacier) pochodziły z zagranicy i tylko tam była dostępna technologia ich wykonania. – Nikt w Polsce nie potrafił tego zrobić. Jako ekspert z zakresu techniki taborowej uważam, że ten projekt został pogrzebany ze szkodą dla naszego kraju. Gdybyśmy zamierzali pozyskać system Polsuw, prace należałoby zacząć od początku – skwitował Malinowski.
„W dużym skrócie można powiedzieć, że o braku sukcesu w przewozach pasażerskich zdecydowały nie względy techniczne sytemu SUW 2000, ale jakość oferty przewozowej (czas przejazdu, komfort wagonów) w połączeniu z kwestiami finansowymi, czyli wyższymi niż w przypadku klasycznych wózków kosztami utrzymania oraz rosnącą konkurencją ze strony lotnictwa i transportu drogowego” –
pisaliśmy w roku 2022. Do tematu Polsuwu i przyczyn jego porażki (która dziś wydaje się pewna) prawdopodobnie będziemy jeszcze wracać.