Według studium wykonalności, jakie powstało na zamówienie władz Krakowa, w mieście opłacałoby się stworzyć dwie długie linie podziemnych tuneli, którymi mógłby jeździć szybki tramwaj, a w dalszej przyszłości - pociągi metra, czytamy w "Gazecie Krakowskiej". Koszt budowy? 2,5 mld zł.
"Sieć podziemnych tuneli pod centrum Krakowa ma łączyć się z istniejącymi torowiskami. Pierwszy miałby się ciągnąć od ronda Mogilskiego aż po skrzyżowanie ulic Królewskiej i Kijowskiej. Na odcinku 4 km obsłużyłoby go pięć przystanków. druga podziemna linia, dłuższa o pół kilometra, biegłaby od ul. Prądnickiego do Kalwaryjskiej. Przystankiem wspólnym byłby Dworzec Główny. Poza tunelami projektanci chcą wykorzystać tory idące dalej po powierzchni do oddalonych dzielnic Krakowa. W odległej przyszłości i one miałyby zejść pod ziemię." - czytamy w "Gazecie Krakowskiej".
- Najpierw powinno powstać premetro, czyli tunele, do których wjadą tramwaje, do których wjadą tramwaje. Będzie jednak tak skonstruowane, że w przyszłości tunelami mogłoby pojechać pociągi - mówi gazecie Stanisław Albrich, projektant z firmy Altrans.
Oba tunele miałyby łącznie 8,5 km, miałyby powstać na głębokości kilkunastu metrów pod ziemią.
Więcej