Pracownicy spółki RB Rail, koordynującej budowę linii Rail Baltica w krajach bałtyckich, wydali oświadczenie, w którym piszą, że projekt znalazł się w „krytycznej sytuacji” z powodu niewłaściwego zarządzania korporacyjnego oraz konfliktu interesów. – Oświadczenie pracowników jest bezpodstawne i nie poparte argumentami – zapewnia „Rynek Kolejowy” Karolis Sankovski, przewodniczący rady nadzorczej spółki.
W ubiegłym tygodniu Polska Agencja Prasowa poinformowała za agencją BNS o oświadczeniu, podpisanym przez 62 pracowników
spółki joint venture RB Rail, koordynującej budowę linii Rail Baltica na terytorium Litwy, Łotwy i Estonii. Domagają się oni rezygnacji ze stanowiska przewodniczącego rady nadzorczej Karolisa Sankowskiego, jednocześnie pełniącego funkcję zastępcy dyrektora generalnego Kolei Litewskich odpowiadającego za infrastrukturę.
Kolejna zmiana na stanowisku prezesa
Pracowników miała zaniepokoić rezygnacja prezesa spółki (
w lutym tego roku został nim Fin Timo Riihimäki). Była to kolejna – piąta – zmiana prezesa w ciągu kilkunastu miesięcy. Rada nadzorcza wyznaczyła na p.o. prezesa Agnisa Driksnę, byłego urzędnika ministerstwa gospodarki Łotwy i zapowiedziała konkurs na nowego prezesa. Pracownicy RB Rail podkreślają, że Driksna jest wciąż zatrudniony w spółce European Railway Lines, odpowiedzialnej za wdrażanie projektu Rail Baltica na Łotwie.
Jak podaje PAP, pracownicy zwrócili też uwagę na problemy i nieprawidłowości związane z zarządzaniem środkami publicznymi. "Czas zapytać parlamenty i rządy krajowe (państw uczestniczących w projekcie) oraz Komisję Europejską, czy Rail Baltica jest projektem, który przyniesie długoterminowe korzyści krajom bałtyckim oraz całej UE, czy też ma cierpieć z powodu braku efektywności, konfliktu interesów oraz niedbałego podejścia do unijnych oraz państwowych środków" – podkreślono w oświadczeniu.
RB Rail: Projekt nie jest w „krytycznej sytuacji:
Dzięki uprzejmości Ambasady Republiki Litewskiej udało nam się uzyskać komentarz Karolisa Sankovskiego, przewodniczącego rady nadzorczej spółki RB Rail. – Oświadczenie pracowników spółki RB Rail, że projekt Rail Baltica znalazł się w „krytycznej sytuacji” z powodu niewłaściwego zarządzania korporacyjnego oraz konfliktu interesów, jest bezpodstawne i nie poparte argumentami. Osobiście podejmuję wszelkie wysiłki, żeby projekt rozwijać jak najszybciej. Rada nadzorcza w swoich działaniach jest bardzo aktywna, decyzje we wszystkich kwestiach są podejmowane bez zwłoki. Analizujemy dokumenty, Rada działa normalnie i w pełni realizuje swoje funkcje. Jednocześnie pragniemy zapewnić, że jesteśmy otwarci na dyskusję i propozycje dotyczące naszej działalności – zapewnił w oświadczeniu dla „Rynku Kolejowego” Sankovski. – Razem z nowo powołanym zarządem jesteśmy gotowi odpowiedzieć na wszystkie oczekiwania i propozycje pracowników – dodał.
– Pragnę stanowczo zaprzeczyć zarzutom o niemożności zapobieżenia rzekomemu konfliktowi interesów. Takiego konfliktu nie ma i być nie może, ponieważ wszyscy pracujemy na rzecz jednego projektu. Dążymy do jego zrealizowania w 2026 roku. Dzisiaj wszystkie działania spółki Rail Baltica – studia, prace projektowe inne zadania są istotne dla wszystkich uczestników projektu – zapewnił Sankovski.
Jak podaje szef rady nadzorczej RB Rail, obecnie Rail Baltica jest realizowana bez opóźnienia, a w projektowaniu jest już 411 km linii. Trwa
przetarg na projektowanie kolejnych 233 km trasy. – Nabierają rozpędu prace budowlane. Na Litwie budowa odbywa się na węźle kowieńskim, w tym tygodniu
rozpoczęły się prace w Estonii, w najbliższym czasie rozpoczną się
prace na terenie dworca kolejowego w Rydze – podsumowuje Sankovski.