Władze województwa lubuskiego i Przewozy Regionalne chcą, by bezpośrednie połączenie Gorzowa z Berlinem wystartowało za miesiąc. W obliczu braku homologacji wojewódzkich Linków, PR chcą wynająć jednostki, które mogłyby obsłużyć to połączenie. – Wystąpiliśmy już w tej sprawie do przewoźników niemieckich i polskich – zapewnia spółka.
Po ogłoszonej na początku tygodnia decyzji lubuskiego urzędu marszałkowskiego o zakończeniu negocjacji z Pesą w sprawie braku homologacji na niemiecką sieć kolejową czterech jednostek SA139 Link samorząd intensyfikuje działania zmierzające do uruchomienia zaplanowanego połączenia Gorzów Wielkopolski – Berlin.
Wiadomo już, że nie uda się zainaugurować kursów wraz ze zmianą rocznego rozkładu jazdy 13 grudnia, ale UMWL i Przewozy Regionalne, które miałyby obsługiwać międzynarodową linię, liczą, że wystartuje ona 1 stycznia przyszłego roku. Lubuskie z pewnością nie będzie dysponować wtedy własnym taborem, który mógłby wjechać na sieć DB Netz, ale kary dla producenta Linków miałyby pozwolić na wynajem pojazdów mających dopuszczenie do ruchu w obu krajach.
– Wystąpiliśmy już do przewoźników niemieckich i polskich z prośbą o wynajęcie taboru posiadającego odpowiednie homologacje – poinformował nas Michał Stilger z biura prasowego Przewozów Regionalnych. – Czekamy na oferty i liczymy, że w krótkim czasie pozyskamy tabor mogący obsługiwać relację Gorzów Wielkopolski – Berlin – dodaje.
Oprócz taboru brakuje też rozkładu jazdy
Jak stwierdza przedstawiciel przewoźnika, jasne są już kwestie formalne dotyczące porozumienia z samorządem. – Połączenie to realizowalibyśmy w ramach umowy o świadczenie usług transportowych, którą zawieramy z Urzędem Marszałkowskim Województwa Lubuskiego – wskazywał (jeszcze przed miesiącem PR informowały nas, że UMWL nie zwrócił się z formalnym wnioskiem o uruchomienie takiego kursu).
Jeśli Przewozom Regionalnym uda się szybko pozyskać niezbędny do obsługi międzynarodowego połączenia tabor, utrudnieniem w organizacji ruchu mogą okazać się problemy z konstrukcją rozkładu jazdy. Przewoźnik wciąż nie złożył bowiem wniosków o trasy do PKP PLK. – Złożenie wniosków o przydzielenie dostępu do infrastruktury nastąpi po sformalizowaniu zasad wynajmu pojazdu od innego przewoźnika – tłumaczy Michał Stilger.
Jednostek z homologacją obu krajów nie ma ani PR, ani NEB
Obecnie w rozkładzie jazdy PKP PLK ujęto 19 par pociągów PR relacji Kostrzyn – Berlin Lichtenberg. Przewoźnikiem po stronie niemieckiej jest spółka Niederbarnimer Eisenbahn, która eksploatuje tabor serii niemających dopuszczeń na całą polską sieć kolejową. Jeśli jedna z par ostatecznie zostanie zastąpiona połączeniami w wydłużonej relacji Gorzów Wielkoposki – Berlin, z pewnością będzie ono obsługiwane pojazdem jeszcze innej spółki.
Jeżeli uda się wynająć jednostkę niemiecką, najbardziej prawdopodobne wydaje się wypożyczenie pojazdu od DB Regio. Największy operator regionalny eksploatuje bowiem spalinowe zespoły trakcyjne Siemens Desiro (642), które dojeżdżały niegdyś do Wrocławia, Stadlery GTW (646), które obsługują obecnie pociągi z Frankfurtu nad Odrą do Zielonej Góry, czy starsze Baureihe 628 wjeżdżające nadal do Szczecina.