Pracownicy Przewozów Regionalnych zapowiedzieli strajk. Mają już zgodę załogi spółki. Według związkowców przyczyną strajku jest brak porozumienia w sprawie gwarancji zatrudnienia podczas planowanego podziału spółki. Zdaniem zarządu PR wydłużenie tych gwarancji powodowałoby działanie na szkodę firmy.
W poniedziałek, 4 listopada został podpisany protokół rozbieżności, potwierdzający zakończenie rozmów fiaskiem. Na razie nie jest jeszcze znana data ani dokładna forma protestu. - Przyczyną fiaska rozmów jest to, że przez pół roku ani ministerstwo transportu, ani marszałkowie, którzy są właścicielami spółki, nie podali żadnego rozwiązania przedmiotu sporu. A jest nim gwarancja zatrudnienia dla pracowników w dobie planowanych zmian w strukturze spółki Przewozy Regionalne. - mówi "Rynkowi Kolejowemu" szef Federacji Związków Zawodowych Leszek Miętek.
- To nie prawda, że zarząd Przewozów Regionalnych nie daje takiej gwarancji, daje realną gwarancję czternastomiesięcznego zatrudnienia dla wszystkich pracowników spółki, a wydłużenie tych gwarancji powodowałoby działanie na szkodę firmy –informuje Marta Milewska, rzeczniczka Przewozów Regionlanych.
- W obecnych warunkach rynkowych zaproponowanie czternastomiesięcznej gwarancji zatrudnienia, gdzie zwyczajowo kontrakty na świadczenie usług przewozowych podpisywane są na dwanaście miesięcy, obrazuje najlepszą wolę zarządu do polubownego rozwiązania sporu zbiorowego – podkreśla Milewska. - Ponadto na wczorajszym spotkaniu zarząd Przewozów Regionalnych pisemnie (w protokole rozbieżności) oświadczył, że reorganizacja zakładów w regionach na oddziały nie wpłynie na wielkość zatrudnienia i stosunki pracy – dodaje.
W referendum strajkowym przeprowadzonym w dniach 5-26 sierpnia 2013 r. w zakładach spółki Przewozy Regionalne udział wzięło 56,4 proc. załogi, w związku z czym jest ono ważne, a wyniki wiążące. Aż 96 proc. pracowników biorących udział w referendum opowiedziało się za podjęciem strajku w przypadku fiaska rozmów w sprawie paktu gwarancji pracowniczych.