- Decyzja o zatrzymaniu pociągów interREGIO była podjęta bezprazwnie i arbitralnie, bez porozumienia z Przewozami Regionalnymi - oceniła na dzisiejszej konferencji prasowej Małgorzata Kuczewska-Łaska, dyrektor finansowy Przewozów Regionalnych. Tomasz Moraczewski, prezes spółki dodał, że to popularność pociągów interREGIO doprowadziła do ich zagłady.
- Pasażer potrzebuje czasu, żeby przyzwyczaić się do rozkładu jazdy. Dlatego ci, którzy dziś się na kolei zawiedli już do niej nie wrócą. I to jest największy dramat tej sytuacji - mówił prezes.
- Zaproponowaliśmy ograniczenie kursowania 200 pociągów, ale zarządca nie chciał z nami rozmawiać. Od piątku niemal co godzinę PKP PLK zmieniały decyzję o zakresie ograniczeń, a ostateczną wersję otrzymaliśmy dopiero wczoraj wieczorem. Jesteśmy gotowi do rozmów, ale PLK-a wskazuje 5 maja jako dzień, w którym będzie gotowa do rozmów - powiedziała Kuczewska-Łaska. Zapowiedziała także, że zarząd spółki walczy o utrzymanie pociągów interREGIO i zamianę ich na połączenia o najniższej frekwencji.
Anna Lenarczyk, dyrektor pionu handlowego PR, powiedziała, że ta decyzja uderzy głównie w młodzież uczącą się, bo to główny klient pociągów interREGIO. - Minął rok od wprowadzenia do oferty pociągi interREGIO. W roku 2009 ich funkcjonowania przewiozły one 2 miliony pasażerów, a w pierwszym kwartale tego roku już 4,5 mln. Dzięki wprowadzeniu interREGIO nastąpiła znacząca obniżka cen biletów. Zanim się pojawiły tanie połączenia bilet na trasie Warszawa - Kraków kosztował ponad 90 zł, a w ofercie interREGIO bilet na ten przejazd można było nabyć za 40 zł. - powiedziała Anna Lenarczyk. - 600 tys. podróżnych iR to osoby, które wcześniej nie korzystały z kolei, a 300 tys. deklaruje, że korzysta częściej z kolei - dodała.
Przedstawiciele Przewozów Regionalnych ujawnili przybliżone zadłużenie spółki wobec PKP PLK, które przekroczyło kwotę 200 mln złotych. - Zeszłoroczne zadłużenie jest duże bo wynosi ponad 100 mln zł. Będziemy je zabezpieczać majątkiem spółki. Na jego spłatę przeznaczone zostaną także środki z Ministerstwa Infrastruktury za przewozy międzynarodowe oraz z zaległości z kilku województw, które jeszcze nie podpisały z nami umów - powiedziała Kuczewska-Łaska. - Jeśli chodzi o tegoroczne należności to w styczniu wyniosły one 26 mln zł, w lutym 38 a w marcu 42 mln zł - dodała.
Na pytanie: czy PR starały się interweniować w Ministerstwie Infrastruktury, prezes Moraczewski odpowiedział, że rozmowy z ministrem Engelhardtem były prowadzone, ale ten wydaje się być ministrem PKP. - Minister powiedział na spotkaniu z nami, że jeśli Przewozy Regionalne nie będą się bardziej zadłużać, to nie będą wobec nich wyciągane żadne konsekwencje - powiedział Moraczewski. - To dziwi tym bardziej, że sytuacja naszej spółki jest lepsza niż w tamtym roku - przyznał prezes PR.
Na pytanie czy jego zdaniem PKP PLK stanęło po stronie konkurencji, Tomasz Moraczewski odpowiedział, że pare firm ma trzy literki przed nazwą i zasugerował zgromadzonym dziennikarzom, żeby sami wyciągnęli wnioski.
Na stronie Przewozów Regionalnych ukazało się oświadczenie zarządu spółki w związku z wstrzymaniem pociągów interREGIO. Oto jego treść:
Z przykrością informujemy naszych Pasażerów, że w dniu dzisiejszym nie zostało dopuszczonych do ruchu wiele naszych pociągów. Chodzi głównie o popularne wśród Polaków tanie połączenia interREGIO, z których codziennie korzystają dziesiątki tysięcy osób podróżujących nimi do szkół i pracy. Jako zarząd Przewozów Regionalnych walczyliśmy o to, aby nasi Pasażerowie w żaden sposób nie odczuli kwestii naszych rozliczeń z PKP PLK. Nasze należności regulowaliśmy w miarę możliwości finansowych spółki.
Pomimo nieotrzymania z Ministerstwa Infrastruktury należnych nam od początku roku znacznych środków, braku umów z niektórymi województwami, na terenie których wykonujemy przewozy oraz wstrzymania przez PKP S.A. oraz Ministerstwo Infrastruktury procesu restrukturyzacji historycznego zadłużenia Przewozów Regionalnych, staraliśmy się zapewnić naszym Pasażerom usługę na dotychczasowym poziomie.
Dokonaliśmy już kilku wpłat redukujących nasze zadłużenie w PKP PLK. Prowadziliśmy wysiłki mające na celu rozpoczęcie rozmów z naszym wierzycielem. Celem tych rozmów byłoby omówienie przedstawionego już przez nas harmonogramu dotyczącego szybkiej spłaty satysfakcjonującego zadłużenia. Wyszliśmy też z propozycją redukcji połączeń kursowania pociągów, która w minimalnym stopniu dotknęłaby naszych Pasażerów. Nasza propozycja obejmowała najmniej popularne pociągi.
Odnosimy jednak wrażenie, że zarząd PKP PLK wstrzymując nasze pociągi nie miał zamiaru egzekwować w ten sposób swoich należności. W ciągu ostatniego tygodnia otrzymał bowiem wiele propozycji załatwienia sprawy naszego zadłużenia. Bezprawnie wskazując połączenia, które zostaną zredukowane i pozbawiając tym samym naszych Pasażerów możliwości podróżowania pociągami Przewozów Regionalnych, doprowadził natomiast de facto do eliminacji z rynku niezwykle popularnej wśród podróżnych taniej usługi interREGIO. Na nasze prośby rozpoczęcia rozmów w sprawie polubownego rozwiązania problemu odpowiedziano nam, że rozmowy mogą rozpocząć się dopiero po redukcji naszych połączeń.
Tym samym zarząd PKP PLK pokazuje brak elementarnej troski o polskiego Pasażera. Dąży za wszelką cenę do zawieszenia wielu naszych połączeń, a rozmowy na temat porozumienia proponuje rozpocząć już po drastycznym ograniczeniu rozkładów jazdy. Jest to działanie szkodzące całej kolei. Pasażerowie, nie mając możliwości korzystania z naszej komplementarnej usługi zbudowanej na połączeniach REGIO i interREGIO mogą całkowicie zrezygnować z podróżowania koleją.
Walka o utrzymanie interREGIO - prezentacja z konferencji prasowej
Redakcja "Rynku Kolejowego" w ostatnich dniach nieustannie monitorowała wydarzenia związane z żądaniami PKP PLK dotyczącymi wstrzymania ruchu wyznaczonych przez zarządce infrastruktury pociągów. Poniżej lista artykułów i komentarzy poświęconych tej sprawie. Kliknięcie tytułu przeniesie do odpowiedniego tekstu.
Zapisz się do newslettera:
