Zarząd Przewozów Regionalnych i wiceminister infrastruktury Sławomir Żałobka przedstawili program i filary restrukturyzacji przewoźnika w województwie lubuskim. Marszałek tego województwa już wcześniej wstępnie zaakceptował plan, który w konsekwencji prowadzić będzie do zawarcia przez samorząd umowy 5-letniej na wykonywanie przewozów.
Do spotkania doszło w poniedziałek 11 maja. Wzięła w nim udział marszałek Elżbieta Anna Polak oraz członek zarządu województwa Alicja Makarska. Stronę rządową reprezentował wiceminister infrastruktury i rozwoju Sławomir Żałobka i doradca ministra MIR Bartłomiej Zając. Przewoźnika reprezentował prezes Przewozów Regionalnych Tomasz Pasikowski, członek zarządu PR Wojciech Kroskowski oraz dyrektor Lubuskiego Zakładu Przewozów Regionalnych Czesława Bieruta.
Konieczna umowa wieloletnia
– Zależy nam na rozwoju tej spółki, ale jest ona zadłużona na poziomie 700 mln zł i bez intensywnego zaangażowania rządu i aktywnej postawy władz spółki, możemy sobie nie poradzić. Jest koncepcja, na mocy której spółka zostanie dofinansowana poprzez Agencję Rozwoju Przemysłu z budżetu państwa po to, by zadłużenie zlikwidować. Spółce pozwoli to na uzyskanie trwałej zdolności do prowadzenia działań biznesowych – powiedział Sławomir Żałobka.
– Inicjatywy te muszą znaleźć uznanie Komisji Europejskiej – podkreślił Żałobka. Bardzo ważną rolę odgrywają też umowy z samorządami województw, dzięki którym spółka będzie mogła cieszyć się finansowaniem zewnętrznym, zaciągać kredyty. W przeciwnym razie straci zdolność finansowania się i projekt zakończy się niepowodzeniem.
– Sprawa jest istotna, bo usługi muszą być świadczone nieprzerwanie, tanio i jakościowo dobrze. Przygotowaliśmy rozsądny plan, przekonaliśmy wszystkich, że warto spróbować. Chodzi też o możliwość konkurowania z innymi podmiotami. Dziś jesteśmy w takim momencie, że albo nam się ten plan domknie, albo będziemy szukać innych rozwiązań – powiedział prezes Przewozów Regionalnych Tomasz Pasikowski.
Skąd się wzięło zadłużenie?
Radni chcieli wiedzieć, co się stanie z tym projektem, jeśli nie wszystkie samorządy województw podpiszą umowy w sprawie restrukturyzacji Przewozów Regionalnych, a także skąd wzięło się tak duże zadłużenie spółki.
– Żaden z udziałowców nie był w stanie przygotować realistycznego planu, każdy próbował to załatwić we własnym zakresie, co nie było najlepszym pomysłem – wyjaśniał Pasikowski. – Teraz postanowiliśmy przeprowadzić kompleksową restrukturyzację. Długi wzięły się z niepłacenia przez spółkę za dostęp do infrastruktury. Spółka musiała wozić tanio, więc nie płaciła za dostęp do infrastruktury, co skutkowało długiem w grupie PKP – dodał Pasikowski i dodał, że pięć województw jest liderami procesu restrukturyzacyjnego, a trzy województwa są niechętne udziałowi w restrukturyzacji.
– Jest tylko kwestią dogadania się, w jakim tempie będziemy zmieniać się z podmiotu dominującego na rynku do podmiotu, który w tych trzech województwach będzie tylko podmiotem uzupełniającym ofertę na rynku. Ale projekt się powiedzie, nawet jeśli nie będzie zgody wszystkich województw. Musi być zaangażowane dwie trzecie kapitału zakładowego spółki.
Tematem ewentualnej zgody na podpisanie umowy wieloletniej (5-letniej) radni sejmiku lubuskiego zajmą się w czerwcu. Marszałek województwa już w styczniu tego roku zadeklarowała, że lubuskie nadal będzie współpracować z Przewozami Regionalnymi.