Przewozy Regionalne chcą prawie o 1/3 więcej pieniędzy za świadczenie do końca roku swych usług na terenie województwa śląskiego. Urząd Marszałkowski nie chce słyszeć o tym, aby płacić więcej przewoźnikowi. Być może sprawa zakończy się w sądzie - pisze "Gazeta Wyborcza".
Wstępne plany zakładały, że PR potrzebują na cały 2010 r. ok. 100 mln zł. Później okazało się, że potrzeba dodatkowe 10 mln zł. Samorząd znalazł te pieniądze. Jednak teraz okazuje się, że do końca grudnia przewoźnik chce otrzymać 129 mln zł. Powodem tego mają być rosnące koszty dostępu do infrastruktury kolejowej.
"PR powołują się także na wzrost kosztów "ogólnego zarządu" i chwalą, że o 15 proc. zwiększyły ofertę przewozową. Na tej podstawie domagają się od marszałka dodatkowych 20 mln zł. Jednak marszałek ani myśli spełniać takiego warunku. Z dwóch zasadniczych powodów: nie ma na ten cel pieniędzy i kwestionuje wyliczenia przewoźnika" - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Sprawa znajdzie najpewniej swój finał w sądzie.
Więcej