Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami Przewozy Regionalne chcą rozszerzyć swoją ofertę połączeń międzynarodowych. Spółka przygotowała propozycję uruchomienia dodatkowych kursów na Ukrainę i czeka na odpowiedź tamtejszego zarządu kolejowego. Być może dodatkowe pociągi pojadą także m.in. do Obwodu Kaliningradzkiego, na Litwę i do Czech.
Trwający od kilku lat regres siatki osobowych połączeń przygranicznych i międzynarodowych może przerwać przygotowywany przez Przewozy Regionalne plan znacznego rozszerzenia oferty w tym segmencie. Przewoźnik chce uruchomić dodatkowe pociągi na obsługiwanych dziś trasach, wydłużyć bieg niektórych kursów oraz przywrócić ruch na tych przejściach granicznych, które w ogóle nie są obsługiwane.
Na Ukrainę po czteroletniej przerwie
Samorządowy przewoźnik zamierza wznowić komunikację z Ukrainą, dokąd pociągi PR nie docierają od 2010 roku. – W kwietniu zaproponowaliśmy Kolei Ukraińskiej wspólne uruchomienie od grudnia dwóch par pociągów: z Warszawy do Kowla oraz z Krakowa do granicznych Mościsk – wylicza Michał Stilger z biura prasowego PR. Oba pociągi kursowałyby do miejscowości, do których dociera tor 1435 mm, nie byłoby więc konieczności wykonywania skomplikowanej operacji zmiany rozstawu.
– W związku z tym chcemy obsługiwać te połączenia w całości naszym taborem – mówi Michał Stilger i dodaje, że na stacjach przygranicznych polskie składy mogłyby być skomunikowane z kursami jadącymi w głąb Ukrainy, na przykład w Mościskach z pociągiem do Lwowa. – Na razie jednak wciąż czekamy na odpowiedź strony ukraińskiej – zaznacza.
Reaktywują zamknięte przejścia?
Jeżeli uda się zrealizować ambitne plany spółki dotyczące przyszłorocznego rozkładu jazdy, oferta połączeń międzynarodowych poprawi się także w przypadku innych krajów wschodnich. – Analizujemy możliwość wydłużenia trasy części kursów jadących na Białoruś tak, by do Grodna czy Brześcia łatwiej było dojechać z Warszawy – mówi Michał Stilger.
Przewoźnik chciałby też wznowić ruch pociągów na granicach z Litwą i z Rosją, które w ostatnim czasie przestały być obsługiwane przez pociągi dalekobieżne. Przez przejście Trakiszki – Maćkowo miałby kursować skład z Białegostoku do Szostakowa, gdzie można by się przesiąść do litewskiego pociągu w kierunku Kowna. Do Kaliningradu przez Braniewo dojeżdżałyby natomiast dwie pary kursów z Trójmiasta.
Być może po rocznej przerwie ruch transgraniczny wróci także na polsko-czeskie przejście Chałupki – Bogumin. PR rozważa uruchomienie tam połączeń z Wrocławia, w tym późnowieczornego składu przyjeżdżającego do węzłowego Bogumina przed północą, co gwarantowałoby dobre skomunikowanie z nocnymi pociągami pospiesznymi do Pragi czy Bratysławy. Przez Zebrzydowice miałby natomiast kursować nowy pociąg Kraków – Ostrawa.
Finansowanie wciąż niepewne
Czy Przewozom Regionalnym uda się uruchomić zaplanowane połączenia? – Nie mamy jeszcze gwarancji finansowania całości proponowanej oferty – zaznacza Michał Stilger. Jeśli jednak przewoźnik otrzyma ministerialną lub – częściowo – samorządową dotację do nowych kursów, będzie to oznaczać znaczący wzrost jakościowy oferty kolejowych połączeń międzynarodowych. To istotne zwłaszcza w kontekście stosunkowo niewielkiej roli transportu szynowego w obsłudze podróży zagranicznych i – szerzej – skromnej oferty całej komunikacji zbiorowej w tym zakresie.