Wciąż ważą się losy regionalnego przewoźnika kolejowego, którego miałby utworzyć Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego. Jak dowiedział się „Rynek Kolejowy”, na studium opłacalności powołania takiego podmiotu, trzeba będzie czekać co najmniej do września.
Władze regionu zastanawiają się nad powołaniem własnego przewoźnika już od dłuższego czasu. Głównym powodem, dla którego pojawiły się takie plany, są oczywiście pieniądze. Urzędnicy uważają, że Przewozy Regionalne nie są w pełni transparentne, jeśli chodzi o ich finansowanie. Samorządy płacą im coraz więcej, a wyraźnej poprawy jakości usług nie widać.
W kwietniu 2010 r. w przetargu zorganizowanym przez władze regionu zwyciężyła firma doradcza DGA, która zobowiązała się wykonać opracowanie za kwotę 85 tys. 400 zł brutto. Samorząd chciał, aby analiza została wykonana do 19 lipca. Dokument miał zawierać: diagnozę, analizę i ocenę pasażerskich przewozów kolejowych w województwie zachodniopomorskim - stan aktualny, prognozę pasażerskich przewozów kolejowych w regionie do 2022 roku, opis proponowanej formy własności spółki samorządowej, analizę prawną projektowanego podmiotu dla wybranego wariantu, analizę techniczno-organizacyjną dla wybranego wariantu, ekonomiczno-finansowe elementy projektowanego podmiotu - planowane wielkości i ich analizę oraz podsumowania i wnioski.
DGA przekazała materiał dopiero jesienią 2010 r. Jak stwierdzili jednak urzędnicy Urzędu Marszałkowskiego, dokument „nie spełnił pokładanych w nim nadziei”. Z tego względu na początku grudnia UMWZ odstąpił od umowy z DGA. Marszałek zachodniopomorski zadecydował także, że analizę w trybie pilnym opracuje Wydział Infrastruktury i Transportu Urzędu Marszałkowskiego. Zadanie nie jest jednak łatwe – powołanie nowego podmiotu kolejowego musi być poprzedzone wieloma dokładnymi badaniami. W przeciwnym wypadku – może się bowiem okazać, że oszczędności wynikłych z takiego posunięcia nie będzie lub będą niższe niż przewidywano.
Zapisz się do newslettera:
