Od marca Parowozownia Wolsztyn nie otrzymuje dotacji, do której wypłacania zobowiązały się władze powiatu wolsztyńskiego. Starostwo motywuje to... chęcią skłonienia PKP Cargo, które już wcześniej przestały wypłacać dotacje, do przywrócenia finansowania placówki. Sytuacja finansowa parowozowni poprawiła się tymczasem tylko nieznacznie.
O coraz trudniejszej sytuacji finansowej Parowozowni Wolsztyn
pisaliśmy w ubiegłym miesiącu. Według dyrektora placówki Wojciecha Marszałkiewicza z powodu wstrzymania przez PKP Cargo przyrzeczonych dotacji parowozownia znalazła się na krawędzi upadku. Na to nałożyło się jeszcze wymuszone przez pandemię COVID-19 odwołanie planowanej na bieżący rok Parady Parowozów i innych imprez. Jeśli nie uda się znaleźć alternatywnych źródeł dochodu, istnieje realne ryzyko wygaszenia ostatnich parowozów i zdegradowania ostatniej w Europie czynnej parowozowni obsługującej regularny ruch pasażerski do roli zwykłego muzeum. PKP Cargo odmówiło wówczas komentarza do całej sytuacji.
Od marca bieżącego roku wpłat nie dokonuje również – mimo zobowiązania – powiat Wolsztyn. Wysłaliśmy do jego władz pytania w tej sprawie. Dlaczego starostwo nie tylko nie stara się ratować finansowo jednej z największych atrakcji turystycznych na swoim terenie, ale jeszcze przyczynia się do pogorszenia jej sytuacji? Czy samorząd planuje powrócić do bieżącego finansowania Parowozowni, a także wypłacić w całości lub choćby w części zaległe kwoty?
Wypłaty wstrzymano, by... „zmotywować” PKP CargoOdpowiedzi udzielił Maciej Piotrowski z Wydziału Oświaty, Kultury, Sportu i Promocji Starostwa Powiatowego w Wolsztynie. – Informuję, że Powiat Wolsztyński na wniosek Komisji Edukacji, Kultury, Promocji, Sportu i Turystyki od marca 2020 r. wstrzymał wypłatę środków na rzecz Instytucji Kultury Parowozownia Wolsztyn. Decyzja ta podyktowana była chęcią zwrócenia uwagi stronom umowy na zaległość z wpłatami przez PKP Cargo S.A. od stycznia 2019 r. do chwili obecnej – wyjaśnił. Jak dodał, przewoźnik ma obecnie zaległości w wysokości 1,2 mln zł – na tę kwotę składają się 800 tys. zł za ubiegły rok i 400 tys. za pierwsze półrocze roku bieżącego.
– Chcieliśmy tą decyzją zmotywować strony do dyskusji i działania na rzecz Parowozowni – twierdzi Piotrowski. Jak podkreśla, samorząd powiatu wystosował dwa pisma do PKP Cargo, które przewoźnik miał zlekceważyć. – Kolejnym krokiem do wyjaśnienia sytuacji w Parowozowni jest skierowanie pism z Powiatu Wolsztyńskiego do dyrektora Parowozowni w celu wyznaczenia daty spotkania Rady Programowej i do przewodniczącego Rady Ekonomicznej, by również wyznaczył datę spotkania tego gremium – dodaje przedstawiciel starostwa.
Pieniądze nie przepadły. Czy Parowozownia je dostanie?Co więcej, według Piotrowskiego środki zaplanowane w budżecie Powiatu Wolsztyńskiego na 2020 rok... mogą w każdej chwili zgodnie z planem zostać przekazane parowozowni. – Zostały jedynie wstrzymane, a nie przeznaczone na inny cel, i zostaną uruchomione po wyciągnięciu konstruktywnych wniosków i wypracowaniu strategii dalszego działania Instytucji Kultury Parowozownia przez wszystkie strony umowy – deklaruje urzędnik.
Parowozownia uściśla natomiast, że już pod koniec 2019 r. powiat Wolsztyn zmniejszył w budżecie na bieżący rok wysokość dotacji o połowę. – Jednocześnie informujemy, że nie posiadamy żadnych oficjalnych informacji na temat [kolejnej] zmiany planów finansowych Powiatu Wolsztyńskiego wobec Parowozowni Wolsztyn – głosi pismo podpisane przez dyrektora Marszałkiewicza.
Zrzutka zakończona, choć celu nie osiągniętoPostawa wolsztyńskiego starostwa powiatowego wydaje się niezrozumiała. Skoro w budżecie nie brakuje środków, przekazanie ich Parowozowni – tym bardziej w tak trudnym położeniu – może tylko pomóc, a nie zaszkodzić placówce, której wpływ na ruch turystyczny w powiecie i jego rozpoznawalność trudno przecenić. Z drugiej strony jest mało prawdopodobne, by wstrzymanie wypłat jako środek nacisku na PKP Cargo okazało się skuteczne.
Tymczasem zbiórka publiczna, którą ogłosiła Parowozownie, zakończyła się znacznie skromniejszym wynikiem, niż oczekiwano (zebrano nieco ponad 16 tys. zł, podczas gdy zakładany cel wynosił 300 tys.). – Pomimo iż kwota, jaką mieliśmy nadzieję zebrać, była wielokrotnie wyższa, możliwość wznowienia działalności turystycznej pozwala nam na powolny powrót do codzienności – napisał dyrektor placówki w podziękowaniach dla darczyńców.