Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, pociągi kursujące na trasie Trzebinia - Mydlniki z powodu remontu torów notują nawet półgodzinne spóźnienia. Na niektórych odcinkach składy kursują z prędkością 30 km/godz.
- Dzisiaj znowu pomimo wcześniejszego odjazdu ze stacji Zabierzów pociąg obsługiwany przez Przewozy Regionalne przyjechał z ponad 25-minutowym opóźnieniem- informuje „Gazetę Wyborczą” pasażer. Przyczyną opóźnień niektórych pociągów kursujących do Krakowa jest ograniczenie prędkości spowodowane wyeksploatowaniem torów na odcinku Trzebinia - Mydlniki.
Na niektórych odcinkach pociągi kursują z prędkością jedynie 30 km/godz.. - Od 23 maja na tym odcinku Zakłady Linii Kolejowych prowadzą bieżące prace utrzymaniowe polegające na wymianie podkładów lub szyn - mówi: Gazecie Wyborczej” Macieja Dutkiewicza, rzecznika Centrum Realizacji Inwestycji PKP Polskie Linie Kolejowe.
Przewozy Regionalne o możliwych utrudnieniach nie poinformowały pasażerów. Opóźnień nie uwzględniono w nowym, obowiązującym od niedzieli rozkładzie jazdy. - Są ograniczenia prędkości, więc żaden z naszych pociągów jadących tym odcinkiem nie może dotrzymać rozkładu – informuje „Gazetę Wyborczą” Barbara Węgrzynek, rzeczniczka małopolskich PR. - Nie jest to takie łatwe, żeby dotrzeć z wyprzedzeniem do każdego pasażera – dodaje.
Według PKP PLK, utrudnienia na odcinku Trzebinia - Mydlniki potrwają jeszcze miesiąc. - W tym czasie powinniśmy wyeliminować największe ograniczenia prędkości - zapewnia. Do tej pory pociągi mogą notować nawet półgodzinne opóźnienia – informuje „Gazetę Wyborczą” Dutkiewicz.