Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego zamierza zakupić cztery spalinowo-elektryczne zespoły trakcyjne. Samorząd złożył w tej sprawie wnioski o dofinansowanie inwestycji z Polskiego Ładu.
Jak poinformował pomorski urząd marszałkowski, w drugim rozdaniu środków z Polskiego Ładu samorządy mogły złożyć maksymalnie trzy wnioski. Dwa z nich dotyczą dróg, a jeden „zakupu czterech wieloczłonowych pojazdów kolejowych z napędem hybrydowym (elektryczno-spalinowym) do obsługi przewozów pasażerskich w województwie pomorskim”. We wniosku znajduje się obszerne uzasadnienie planu zakupu dwutrakcyjnych pojazdów.
Brak elektryfikacji zmusza pomorskie do zakupu pojazdów dwutrakcyjnych
– W związku z planowanymi i prowadzonymi robotami inwestycyjnymi na liniach kolejowych i pojawiającymi się w związku z tym trudnościami inwestorów dot. terminowej realizacji harmonogramów dla zamknięć poszczególnych odcinków linii kolejowych, istnieje zagrożenie w ciągłości funkcjonowania transportu. Dla zachowania niezakłóconego działania systemu, szczególne znaczenie ma terminowa realizacja rozpoczętych już projektów modernizacji linii kolejowych nr 201, 214 i 229 oraz elektryfikacji linii nr 201, 214, 229, 248 i 253, które są ściśle związane z obsługą pasażerów na trasach Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Planowane do zakupu pojazdy hybrydowe będą mogły, bez przeszkód, kursować po ww. liniach do czasu zakończenia prac inwestycyjnych – czytamy w wyjaśnieniu.
Pomorskie chce kupić dwutrakcyjne pojazdy o długości do 60 metrów. To znaczy, że będą trójczłonowe, podobne do hybryd, które już ma dolnośląskie, zachodniopomorskie, a za chwilę dostanie łódzkie. Pojazdy mają mieć możliwość rozpędzenia się do 160 km/h „pod drutem” i osiągać minimum 120 km/h z użyciem silnika diesla. 50% pojazdu ma mieć płaską, bezstopniową podłogę, klimatyzację, ETCS. Pojazdy mają mieć tylko jedną parę drzwi na każdy wagon, na stronę pojazdu.
100 milionów na zakupy
Pomorskie wnioskuje o 65 milionów złotych dotacji, przy całkowitej wartości projektu szacowanej na 100 milionów złotych. To może być kwota zbyt mała na zakup nowych „hybryd”, zważywszy na to, że jesienią 2020 roku Koleje Dolnośląskie kupiły 6 takich pojazdów, z których każdy wart jest 30,5 milionów złotych netto. Ceny taboru od tego czasu wzrosły. Pomorskie chciałoby, aby wszystkie pojazdy dotarły do regionu do końca 2024 roku.
Przypomnijmy, że już w 2020 roku pomorskie planowało zorganizować przetarg na zakup do sześciu elektryczno-spalinowych zespołów trakcyjnych oraz do ośmiu pojazdów elektrycznych. Inwestycja miała być dofinansowana z Rządowego Funduszu Wsparcia Inwestycji Lokalnych,
ale nic takiego się nie stało i do dziś przetarg nie został uruchomiony. Nie będzie więc także zaplanowanych na bieżący rok dostaw wspomnianych pojazdów.
Gdzie przydadzą się uniwersalne pojazdy?
Przyczyną, dla której pomorskie chce kupić hybrydy, jest bardzo duże opóźnienie państwowego zarządcy infrastruktury – PKP PLK – w elektryfikacji m.in. linii 201, z Gdyni przez Kaszuby do Kościerzyny. Podczas gdy
elektryfikacja linii Pomorskiej Kolei Metropolitalnej idzie sprawnie, elektryfikacja na torach PLK nawet się nie zaczęła. W tej sytuacji, by zapewnić pasażerom komfort podróży bez przesiadek, urząd marszałkowski chce kupić tabor, który pozwoli na kursy zarówno pod siecią trakcyjną, jak i bez niej.
Po elektryfikacji linii 201 na Pomorzu wciąż będzie sporo linii, gdzie hybrydy mogłyby się znakomicie sprawić. Odcinki takie jak Reda – Hel, Słupsk – Szczecinek czy Lębork – Łeba, mogłyby również być obsługiwane taborem dwutrakcyjnym, z potencjałem wydłużenia relacji pociągów o odcinki zelektryfikowane (np. Gdynia – Reda, Słupsk – Ustka, Gdynia – Lębork).