Województwo pomorskie jednak zapłaci za prąd, m.in. dla przewoźników, dużo więcej. – Rządowe rozwiązania prawne, mające na celu ochronę odbiorców energii przed nadmiernym wzrostem cen, zostały wprowadzone bardzo późno – tłumaczy samorząd.
Kryzys energetyczny towarzyszy nam już od dłuższego czasu, a energochłonna branża kolejowa od miesięcy podkreśla, że
ograniczenie wzrostu cen prądu to dla niej być albo nie być. W październiku wydawało się, że kolej
zostanie objęta obniżką cen. Nic bardziej mylnego – w prekonsultacjach programu pomocy przedsiębiorcom energochłonnym kolei nie objęto.
Piszemy o tym szeroko tutaj.
Niektóre województwa miały nadzieję, że uda się kupić energię dla przewoźników taniej w inny sposób – obniżkę dla samorządów
obiecał bowiem dwa miesiące temu premier Morawiecki. Dzisiaj jednak (8 grudnia) województwo pomorskie poinformowało, że ostatecznie Urząd Marszałkowski oraz jednostki i spółki mu podległe zapłacą za energię elektryczną ponad 54 mln zł. To o 63% więcej niż w roku ubiegłym i 91% więcej niż jeszcze dwa lata temu.
Zbyt późna interwencja Takie są efekty negocjacji, prowadzonych przez samorząd w ramach postępowania w trybie zamówienia z wolnej ręki na kompleksową dostawę energii elektrycznej, obejmującą sprzedaż energii elektrycznej oraz świadczenie usługi dystrybucji energii elektrycznej w ramach grupy zakupowej.
Jak czytamy, spółka Energa-Obrót S.A. zaproponowała rozliczenie według cen spotowych na bazie notowań dostępnych na Towarowej Giełdzie Energii. Pomimo tego, zgodnie z niedawno przyjętą ustawą zamrażającą ceny prądu jednostki samorządu terytorialnego lub podmioty świadczące usługi na rzecz takich jednostek (także spółki) będą miały zastosowaną cenę maksymalną, która wyniesie 790 zł/MWh netto (w tym stawka podatku akcyzowego w wysokości 5 zł/MWh). Niemniej w przypadku jeżeli notowania energii elektrycznej na giełdzie zaczną spadać istnieje możliwość zgodnie z ofertą Energii-Obrót S.A., że zastosowane względem członków grupy zakupowej ceny będą niższe niż wspomniana cena maksymalna.
Druga z firm dostarczająca energię do jednostek zlokalizowanych na południowym obrzeżu województwa pomorskiego, tj. Enea S.A. złożyła ofertę ze stałą ceną w wysokości 1338,35 zł/MWh netto. W tym przypadku w praktyce także zostanie zastosowana cena maksymalna w wysokości 790 zł/MWh netto, jednak nie ma możliwości jej obniżenia, gdyby poziom ceny giełdowej był niższy – tłumaczy samorząd.
– Rządowe rozwiązania prawne mające na celu ochronę odbiorców energii przed nadmiernym wzrostem cen zostały wprowadzone bardzo późno. W związku z tym spółki energetyczne nie będąc pewne swoich uprawnień i możliwości rozliczania rekompensat jakie mają otrzymać, całkowicie wstrzymały procesy ofertowania swoich klientów. Dlatego właśnie w przypadku grupy zakupowej UMWP, pomimo tego że postepowanie rozpoczęło się 6 września 2022, oferty zostały złożone dopiero po trzech miesiącach, na przełomie listopada i grudnia 2022 r. (Enea S.A. w dniu 23.10.2022r., a Energa w dniu 5.12.2022r.) – mówi przewodniczący komisji przetargowej Stanisław Szultka, zarazem Dyrektor Departamentu Rozwoju Gospodarczego.
Drożej także dla przewoźnikówW grupie zakupowej znalazły się w sumie 43 podmioty podległe UMWP. Są to między innymi spółki przewozowe, szpitale oraz instytucje kultury. Suma globalna jaką grupa zakupowa UMWP będzie musiała przeznaczyć w przyszłym roku na energię elektryczną, uwzględniając fakt spodziewanego przyszłorocznego wzrostu wysokości podatku VAT do poziomu 23% (co już dzieje się w przypadku cen gazu), to ponad 54 mln. zł.
– Znaczny wzrost cen energii jest wyzwaniem dla każdej z tych instytucji. Wszyscy zastanawiamy się jak ciąć koszty, jednocześnie nie zmniejszając liczby kursujących pociągów, nie ograniczając dostępu do placówek medycznych czy nie zamykając teatrów i muzeów. Już w zeszłym roku ceny energii były znacząco wyższe w porównaniu z rokiem 2020, a dziś znów szybują w górę. Rok temu rząd tę sytuację tłumaczył pandemią, dziś tłumaczy wojną na Ukrainie. A prawda jest taka, że zwyczajnie zmarnowaliśmy szansę na rozwój OZE i do dziś uparcie trzymamy się przestarzałego węgla – komentuje trudną sytuację Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego cytowany w komunikacie.