Ostatnie dwie perspektywy finansowe UE przyniosły znaczący wzrost inwestycji w infrastrukturę drogową i kolejową. Poprawę sytuacji widzimy wszyscy gołym okiem, ale jeszcze za wcześnie, by mówić o sprawnie działającym systemie transportowym.
Sprawnie działający system transportowy to taki, w którym wszystkie elementy infrastruktury są ze sobą powiązane. Musi także charakteryzować się substytucyjnością i komplementarnością poszczególnych składowych.
– Patrząc z takiego punktu widzenia na infrastrukturę liniową i punktową w każdym rodzaju transportu, musimy stwierdzić, że systemu nie ma. Możemy mówić o próbie stworzenia takiego systemu, ale droga przed nami jeszcze daleka – mówiła podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach prof. Halina Brdulak ze Szkoły Głównej Handlowej.
Dodała przy tym, że przed przystąpieniem do UE w Polsce dominował transport kolejowy, ale zmiana systemu gospodarczego przyczyniła się do spadku przewozu ładunków masowych, a inne towary szybko przejął transport drogowy. Infrastruktura kolejowa się zdekapitalizowała i dotąd nie udało się nam jej w pełni zmodernizować. To oznacza, że mamy wprawdzie niemal 20 tys. km linii kolejowych, ale tylko część z nich pozwala na szybki przewóz pasażerów czy towarów – podkreśliła prof. Brdulak.
Mirosław Antonowicz, członek zarządu PKP SA, uważa jednak, że jesteśmy na dobrej drodze do stworzenia spójnego, sprawnie działającego systemu. – Infrastruktura powinna odpowiadać potrzebom użytkowników i zapewniać interoperacyjność. Niezwykle istotną rolę mają tu do odegrania multimodalne huby łączące wszystkie rodzaje transportu. Ważna jest też synchronizacja budowy różnych elementów infrastruktury – zaznaczył przedstawiciel PKP.
Trudny okres przejściowy
Brak w pełni rozbudowanego systemu transportowego utrudnia oczywiście życie wielu przedsiębiorstwom, w tym przewoźnikom kolejowym. PKP Cargo musi zmagać się z licznymi zamknięciami i objazdami, ale w prowadzonych inwestycjach widzi szansę na dalszy rozwój.
– Polska gospodarka ciągle dynamicznie się rozwija, a to oznacza, że rosnąć będzie także zapotrzebowanie na transport ładunków. Kolej będzie mogła część z nich przejąć, ale potrzebuje do tego zmodernizowanej infrastruktury. Centralny Port Komunikacyjny jest tutaj przykładem tego, że mamy pewną strategiczną wizję łączącą wszystkie środki transportu i stawiającą na kolej. Po zakończeniu największych inwestycji, już za 4-5 lat, sytuacja powinna być znacząco lepsza. W kolejnych latach kolej powinna funkcjonować jeszcze sprawniej. Oprócz zakończenia prac budowalnych potrzebujemy także konkretnej polityki państwa w zakresie wysokości stawek dostępu do sieci PKP PLK – zauważył Czesław Warsewicz, prezes zarządu PKP Cargo.
– Naszą odpowiedzią na niedostatki systemu transportowego jest stworzenie szerokiego wachlarza usług, który umożliwi transport niezależnie od tego w jakim stanie jest infrastruktura. Jesteśmy operatorem żeglugi śródlądowej, mamy terminale w portach nad Bałtykiem i Adriatykiem, posiadamy przewoźników kolejowych oraz własną spedycję, inwestujemy w terminal kontenerowy na Białorusi. To daje alternatywę klientowi i możliwość skorzystania z najbardziej efektywnej ekonomicznie usługi transportowej. W ten sposób nadrabiamy brak istnienia spójnego systemu i braku subsydiarności różnych środków transportu – mówił Daniel Ryczek, dyrektor dywizji kolejowej OT Logistics. – Bez świadomej polityki państwa rozwój rynku logistycznego nie będzie możliwy – dodał.
Z tym ostatnim stwierdzeniem zgadza się także Mirosław Antonowicz i jako przykład podaje rozlokowanie terminali intermodalnych w Polsce. W ostatnich latach w pobliżu największych miast powstało ich całkiem sporo, ale skala ich działania nie była duża i czasami powiązana z realizacją konkretnych umów. – Terminale intermodalne i punkty załadunkowe powinny być równomiernie rozmieszczone w całym kraju i powinien być do nich zapewniony otwarty dostęp. Mamy teraz 38 terminali i ta liczba wydawałaby się wystarczająca, gdyby były one lepiej rozmieszczone – zauważył Antonowicz. Zdaniem członka zarządu PKP SA państwo nie może więc zostawić wszystkiego rynkowi, powinno stymulować rozwój infrastruktury, która będzie wpisywała się w całość systemu transportowego kraju. – Na obecną sytuację reagujemy m.in. poprzez powołanie nowej spółki logistycznej oraz podpisanie porozumień z 10 partnerami funkcjonującymi na rynku TSL – wyjaśnił członek zarządu PKP SA.
Póki co zostajemy jednak w okresie przejściowym – widać wprawdzie poprawę, ale prowadzone w tym samym czasie w wielu miejscach inwestycje nie pozwalają w pełni wykorzystać parametrów już zbudowanych czy zmodernizowanych szlaków transportowych. Widać to także po działaniach PKP Cargo. – W Polsce przez najbliższe lata będzie boom na przewozy kruszyw związane z budową dróg czy infrastruktury kolejowej. To jednak minie. Stawiamy więc na przewozy intermodalne, w tym te prowadzone po Nowym Jedwabnym Szlaku i stąd m.in. nasze inwestycje w terminale kontenerowe oraz przejścia graniczne. Interesuje nas także obsługa „ostatniej mili” i zapewnienie dostawy od nadawcy do docelowego odbiorcy. Chcemy być integratorem usługi logistycznej – mówił Warsewicz. Nie tylko Polska
Zakończenie budowy systemu transportowego z prawdziwego zdarzenia w naszym kraju powinno się także wiązać ze zgraniem inwestycji z naszymi sąsiadami. Mają temu służyć choćby takie projekty jak Via Carpathia czy Via Baltica.
– Początkowo na Litwie w Rail Baltice widziano przede wszystkim szansę na poprawę wymiany handlowej z Finlandią i Skandynawią, a nie z Polską. Po latach chłodnych relacji między naszymi państwami obserwujemy poprawę, co ma też wpływ na relacje gospodarcze. Firmy litewskie coraz częściej patrzą w kierunku Polski, podobnie jak to było na początku lat 90. – tłumaczył Rokas Masiulis, litewski minister transportu i komunikacji.
– Zarówno Polska jak i Litwa są w bardzo dobrym położeniu geograficznym jeśli chodzi o przewozy towarów z Dalekiego Wschodu. Jednym z najważniejszych projektów, który może połączyć nasze systemy transportowe jest Rail Baltica. Musimy bowiem patrzeć i myśleć szerzej niż o projektach czy systemach transportowych w skali jednego tylko kraju – podkreślił.
Mirosław Antonowicz podkreślił, że ważne jest to, aby system miał charakter otwarty. Oznacza to, że myśląc o systemie transportowym w Polsce, nie możemy zapominać o związkach zarówno ze wschodem, jak i zachodem, północą i południem.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Pl. Bankowy 2, 00-095 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.