– Jest duże ryzyko, że wykonawca nie dotrzyma terminu zakończenia prac na odcinku Leszno – Rawicz – przyznaje PKP PLK. Astaldi ma wykonać prace do końca przyszłego roku.
W lutym tego roku "Rynek Kolejowy" informował, że wykonawca prac pomiędzy Rawiczem a Lesznem jest
opóźniony o miesiąc w stosunku do pierwotnego planu. Od tego czasu prace niewiele się posunęły. – Jest duże ryzyko, że nie dotrzyma terminu zakończenia prac do końca 2019 roku. W tej chwili widzimy półroczne opóźnienie – przyznaje Zbigniew Wolny z biura prasowego PKP PLK, dodając, że na odcinku z Czempinia do Leszna prace idą zgodnie z harmonogramem. Warto jednak dodać, że opóźniona jest
modernizacja stacji Leszno.
PKP PLK jest zdania, że wina za opóźnienie na odcinku Rawicz – Leszno leży po stronie firmy Astaldi, realizującej kontrakt. – Ograniczenia w realizacji robót wynikają z problemów wykonawcy. Rozmawiamy z wykonawcą, by mobilizował swój potencjał i sprostał podpisanej umowie. Wykonawca został zobowiązany do intensyfikacji prac. PKP Polskie Linie Kolejowe prowadzą stały monitoring robót – informuje Zbigniew Wolny. Przypomnijmy, że ten odcinek jest wśród inwestycji,
które PLK chcą nadzorować z powietrza.
Problemy na rynku wykonawców…
Mateusz Witczyński, rzecznik wykonawcy prac – włoskiej firmy Astaldi – nie ukrywa problemów. – Obecnie rynek budowlany jest w bardzo trudnej sytuacji, także jeśli chodzi o generalnych wykonawców – mów „Rynkowi Kolejowemu”. Chodzi o trudności z zakupem materiałów budowlanych (np. kruszyw) w odpowiednich ilościach i ich dostawami.
– Zwykle na kontraktach kolejowych materiały dowozi się je koleją, obecnie jednak ze względu na brak mocy przerobowych przewoźników trzeba wykonywać przewozy po drogach – a to wymaga dodatkowych prac związanych z budową dojazdów – mówi Witczyński (
o problemach z transportem kruszyw na budowy pisaliśmy tutaj).
Jak dodaje, problemy mają też podwykonawcy, którym brakuje pracowników i w związku z tym często nie dotrzymują umów. – To wiąże się z karami finansowymi które następnie próbują podważyć – mówi.
… i z wydłużonymi procedurami
Jak relacjonuje Witczyński, problemy realizacyjne nie są jednak jedynymi powodami wydłużania się czasu realizacji kontraktu. – W przypadku E59 wydłużały się procedury SMS, które uniemożliwiały rozpoczęcie prac, przy obiektach inżynierskich stwierdzono inne niż w dokumentacji warunki gruntowe, oczekiwaliśmy więc na zamienne projekty budowlane; do dziś również inwestor nie dysponuje wszystkimi działkami, co nie pozwala nam na wykonanie przebudów kolizji i rozpoczęcie właściwych prac – stwierdza przedstawiciel Astaldi.
Modernizacja linii E59 pomiędzy Poznaniem a Wrocławiem
mocno daje się we znaki pasażerom. Każde utrudnienie na linii przy bardzo ograniczonej przepustowości powoduje, że
opóźnienia rosną lawinowo.