Polregio w kujawsko-pomorskim z przyrzeczeniem umowy na 2021 r.

– Mam nadzieję, że prawnicy przy Komisji Europejskiej przyjmą naszą argumentację – podkreślił Całbecki. Jednocześnie zapowiedział nową, wieloletnią umowę na obsługę przejazdów. – Przetarg w tej sprawie chcemy ogłosić na początku przyszłego roku i od grudnia 2021 r. mamy zamiar wpuścić jego zwycięzcę na tory – powiedział marszałek.

To dobra wiadomość dla Polregio, gdyż kończy okres niepewności co do przyszłości funkcjonowania przewoźnika w województwie kujawsko-pomorskim. Związkowcy, na których wniosek zwołano dzisiejszą Radę, podkreślali, że pracownicy mają obawy co do dalszego losu, a dodatkowo od wielu lat kujawsko-pomorski zakład boryka się z brakiem środków finansowych przez co w firmie są niskie pensje. Polregio chciałby w ciągu najbliższych 10 lat zmodernizować tabor w województwie kujawsko-pomorskim, a do tego potrzebuje stabilizacji oraz długoletnich umów, które stanowią rodzaj poręczenia przy finansowaniu inwestycji – podkreślali związkowcy.

Artur Martyniuk, prezes zarządu Polregio, wskazywał, że okres przejściowy nie powinien być dłuższy niż rok. Przypomniał, że kujawsko-pomorskie to jedyne województwo, w którym Polregio nie dostało dofinansowania z antykryzysowej tarczy finansowej. – Wsparcie z tarczy i przetarg powinny być już uruchomione. To wszystko trwa zdecydowanie za długo, a przecież inne przetargi na transport w województwie się odbywają – zaznaczył Martyniuk.

Marszałek Całbecki ripostował, że przetarg jest kluczowym elementem do wywiązania się z obowiązku uwolnienia rynku zgodnie z IV pakietem kolejowym, który oznacza duże środki na dalszą restrukturyzację kolei w Polsce. Martyniuk powtórzył, że przetarg powinien być ogłoszony jak najszybciej, czyli jeszcze w tym roku, a nie na początku 2021 r. jak przewiduje Urząd Marszałkowski. Wskazał również, że rozdrobnienie przewoźników świadczących regionalne przewozy kolejowe powoduje, że stają się łatwym celem do przejęcia przez zagraniczne podmioty świadczące usługi przewozowe.

Od wielu lat w województwie kujawsko-pomorskim przyznawane przez Urząd Marszałkowski dotacje są na tyle niskie, że nie pokrywają kosztów działalności regionalnego zakładu Polregio (wcześniej Przewozów Regionalnych). Z informacji podanych podczas RDS wynika, że obecnie stawka dofinansowania za pociągokilometr dla spółki wynosi w województwie jedynie 13,06 zł/pockm. Dla porównania wożąca pasażerów w regionie prywatna Arriva, która należy do Deutsche Bahn, otrzymuje ok. 20,56 zł/pockm. W efekcie tylko w od 13 grudnia 2015 do 12 grudnia 2020, czyli w okresie obowiązywania obecnej umowy z Urzędem Marszałkowskim skumulowana strata Polregio w woj. kujawsko-pomorskim ma wynieść ok. 61 mln zł. Luka między kosztami a przychodami powinna stanowić kwotę rekompensaty z UM, ale w przypadku kujawsko-pomorskiego tak nie jest. Na domiar złego w tym roku straty dodatkowo pogłębiła pandemia koronawirusa.

Urząd Marszałkowski deklaruje, że nie zostawi regionalnego przewoźnika samego. – Chcemy, abyście mogli skorzystać z tarczy. To jest w naszym wspólnym interesie – podkreślił marszałek Całbecki. Tłumaczył, że wysokość rekompensat jest powiązana z siatką połączeń i wpływami z biletów. Jego zdaniem połączenia w regionie są dostosowane do wielkości rynku, a nie robione na wyrost, co w innych województwach generuje wysokie koszty. Jak wynika z jego wypowiedzi razem z funduszem kolejowym w tym roku rekompensaty dla przewoźników mają wynieść 86 mln zł, podczas gdy rok temu ta kwota wyniosła 106 mln zł. Całbecki zapowiedział również dyscyplinę finansową w wydatkach i dokładne przyglądanie się kosztom. - Jesteśmy w okresie pandemii i spadku dochodów samorządów, a nie otrzymaliśmy żadnej tarczy oprócz środków z różnych funduszy. Zapowiedział, że województwo będzie musiało rolować dług oraz ograniczyć wydatki bieżące. Przyszły naprawdę nieciekawe czasy – powiedział marszałek województwa kujawsko-pomorskiego.