Nowy tabor i pozyskanie młodych pracowników to najważniejsze wyzwania stojące przed Polregio. Spółka rozwija kontakty z potencjalnymi dostawcami pojazdów i przygotowuje się do przetargów w kolejnych województwach – informuje Polregio. Przewoźnik chwali się też rozpoczętą współpracą ze szkolnictwem.
– Pierwsza tego typu konferencja przeprowadzona z inicjatywy Polregio SA miała pokazać różne perspektywy w obszarze poszukiwania rozwiązań w kwestii potrzeb taborowych oraz utrzymania taboru, zapewnienia spółce profesjonalnych warunków do rozwoju, a w efekcie oferowania usług najwyższej jakości na rynku regionalnych kolejowych przewozów pasażerskich – czytamy w komunikacie prasowym spółki. W zakres tematyczny wchodziła też cyfrowa transformacja technologiczna, procedury zakupowe i podnoszenie standardu obsługi pasażerów. – Biorąc pod uwagę skalę naszej działalności, nie wyobrażamy sobie braku współpracy, braku „chemii”, między spółką a naszymi kontrahentami – podkreślił prezes Adam Pawlik.
Skąd pozyskać 250 EZT?
Skala potrzeb taborowych jest ogromna. Jak przypomina Polregio, konieczna będzie wymiana w ciągu najbliższej dekady aż 250 elektrycznych zespołów trakcyjnych (EN57 i pochodnych) oraz 50 jednostek taborowych na linie niezelektryfikowane. Bez pozyskania nowego taboru nie będzie możliwe wygrywanie kolejnych przetargów na obsługę linii w formule PSC ani dalsze zapewnienie pasażerom usługi transportowej.
W najbliższych latach spółka chce kupić 98 jednostek taborowych. We współpracy z samorządami wojewódzkimi złożyła wniosek w ramach KPO na zakup 20 EZT w województwie małopolskim, po 14 w łódzkim i warmińsko-mazurskim, 12 w lubelskim, po 10 w pomorskim i lubuskim, 8 w wielkopolskim oraz po 5 w dolnośląskim i świętokrzyskim. Unijne dofinansowanie – nawet po dokonanej przez CUPT korekcie – jest jednak
niższe, niż zakładano.
Jak przypomniał prezes, od 2006 do 2018 r. Polregio (początkowo jako PKP Przewozy Regionalne, a następnie Przewozy Regionalne) przechodziło proces restrukturyzacji, wychodząc z głębokiego zadłużenia. – Ten proces był bardzo żmudny, trudny, ale powiódł się. Możemy w tej chwili rozwijać swoją działalność. Przeszliśmy również proces rebrandingu, zmianę nazwy i szaty graficznej. Teraz do zamknięcia kompleksowego procesu restrukturyzacji potrzebny jest nam tylko tabor. To wymóg konieczny, wręcz egzystencjalny – zaznaczył.
Konieczna współpraca ze szkołami
Wdrażanie IV Pakietu Kolejowego wymusiło na samorządach województw ogłaszanie przetargów na obsługę regionalnych kolejowych przewozów pasażerskich. – Aby wygrywać te przetargi, przedsiębiorstwo musi być zrestrukturyzowane i zoptymalizowane w każdym procesie swojej działalności – kontynuował Pawlik.
Jednym z ważnych aspektów jest pozyskiwanie pracowników. – Pracownik musi być dobrze wynagradzany, o co zadbaliśmy, podpisując porozumienie ze stroną społeczną na początku roku. Teraz przeprowadzamy szereg działań budujących markę pracodawcy, ponieważ 50% naszych pracowników jest w wieku 50 plus, a 36% pozostało tylko 5 lat do emerytury – poinformował. Temu celowi ma służyć – między innymi – zawarcie umowy o współpracy z Uniwersytetem Radomskim oraz Stowarzyszeniem Inżynierów i Techników Komunikacji. Na uczelni ma powstać nowatorski, zamknięty kierunek studiów, przeznaczony wyłącznie dla pracowników Polregio (głównie dla średniej kadry pracowniczej). Umożliwi on słuchaczom podnoszenie kwalifikacji oraz przyszły awans wewnętrzny.
Z myślą o pozyskiwaniu pracowników niższego szczebla spółka chce też nawiązać współpracę z siecią szkół średnich. – Zakładamy, że właśnie ten proces pozwoli nam, w połączeniu z procesem wymiany taboru na nowy i nowoczesny, za 5 – 8 lat konkurować na rynku bez kompleksów, jeśli chodzi o naszą konkurencję – podsumował prezes Pawlik.