Największy krajowy kolejowy operator regionalny odniósł się do słów działacza związkowego Piotra Szumlewicza, który na antenie radia miał zwracać uwagę na problem dotyczący zwolnień pracowników w Polregio. Zwracał też uwagę, na problem masowych zwolnień w różnych sektorach gospodarki.
Piotr Szumlewicz, przewodniczący Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa mówił na antenie TOK FM o obawach dotyczących nowej gospodarczej rzeczywistości. Obniżki pensji pracownikom o 20%, coraz powszechniejsze w spółkach kolejowych, jego zdaniem mogą być działaniem wyprzedzającym przed zwolnieniami grupowymi. Niższe wynagrodzenie wypłacane pracownikom byłoby zaś podstawą do tego, by „taniej się z nimi rozstać”.
W grupie firm zagrożonych takim scenariuszem Szumlewicz wymienił Polregio. Dominik Lebda, rzecznik prasowy przewoźnika, stwierdził, że ograniczanie zatrudnienia na dużą skalę nie będzie dotyczyło reprezentowanej przez niego spółki.
– Po zakończonej sukcesem restrukturyzacji Polregio przeprowadzonej pod nadzorem Agencji Rozwoju Przemysłu, Polregio zachowało ostrożność w planowaniu i realizacji budżetu mając na względzie m.in. scenariusz możliwego spowolnienia gospodarczego, przed którym ostrzegano już w II połowie ub. roku. Spółka realnie oceniła sytuację i przygotowała się na różne warianty, dzięki czemu może kontynuować politykę rozwoju i utrzymać stabilne funkcjonowanie. Nie są przewidywane zwolnienia grupowe. Ponadto w kwietniu br., na podstawie porozumienia z ub. roku, spółka wypłaciła pracownikom premię za zysk wypracowany w 2019 roku – poinformował Dominik Lebda.
Warto przypomnieć, że w Polregio
zakończył się już także Program Dobrowolnych Odejść, który pozwolił firmie na zracjonalizowanie zatrudnienia. Wbrew słowom rzecznik, nie można natomiast uznać restrukturyzacji Polregio za proces zakończony od strony formalnej. Wciąż nie ma oficjalnej zgody Komisji Europejskiej w tym zakresie,
choć zapowiadano ją rok temu.
SprostowaniePo opublikowaniu artykułu odezwał się do nas Piotr Szumlewicz, prosząc o sprostowanie tekstu, co niniejszym czynimy.
– O Polegio (na antenie TOK FM - dop. red.) nie mówiłem w kontekście obniżek pensji ani zwolnień grupowych. Mówiłem o zwolnieniach, które właśnie mają miejsce, i dotyczą pięciu pracowników zrzeszonych w związku należącym do Związkowej Alternatywy. Wyrażałem też obawę, że za kilka miesięcy sytuacja może się pogorszyć – napisał.