Pasażerowie, którzy wczoraj zdecydowali się na podróż Eurotunelem, długo musieli czekać, aby ich podróż się odbyła, a ci, którzy już byli w pociągu, nie mogli doczekać się końca podróży. Wczoraj doszło do awarii w tunelu, co spowodowało odwołanie kilkunastu pociągów, gigantyczne kolejki, tłok na dworcach, złość pasażerów i długą przerwę w ruchu na linii.
Jak podają zagraniczne media, powodem problemów była usterka pociągu, ale w jej następstwie miały wystąpić problemy z siecią trakcyjną. Na trudną sytuację na torach wpłynął jeszcze jeden fakt - w Lille na terenie Francji pod kołami pociągu wyruszającego w kierunku Londynu zginał człowiek. Cała sytuacja spowodowała chaos wśród pasażerów i tłok na stacjach w Londynie, Ashford i Ebbsfleet, Paryżu, Lille oraz w Brukseli.
Pasażerowie, którzy utknęli w Eurotunelu, spędzili kilka godzin, zanim udało się im wydostać. Do zdarzenia doszło po południu, ale przez długi czas pociągi w ogóle nie funkcjonowały. Spośród kursujących zgodnie z rozkładem 44 pociągów w ciągu dnia odwołano 14, a to oznacza, że w podróż mogło nie wyruszyć mniej więcej 10 tys. pasażerów. Ruch po kilku godzinach udało się przywrócić, ale uruchamiane pociągi miały opóźnienia sięgające kilku godzin.
Pasażerom, których pociągi odwołano, zapewniono możliwość wymiany biletu na piątkową podróż lub późniejszą. Wiadomo jednak, że dziś linia jest jeszcze bardziej oblegana z powodu zbliżających się świąt. Dlatego też tym, którzy zrezygnowali z podróży pociągiem, rzecznik spółki Eurotunnel zapewnił możliwość zwrotu pieniędzy za niewykorzystane bilety. Spółka obiecała też zapewnienie pasażerom, którzy godzinami czekali na swoją podróż, miejsca w hotelu oraz zwrot kosztów dojazdu do hotelu i wyżywienia.