Rzeszowska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia w sprawie nieprawidłowości przy zakupie pociągów spalinowych SA133. Według śledczych, trzy osoby poświadczyły nieprawdę odbierając pojazd niespełniający wymogów technicznych i naraziły urząd marszałka na 331 tys. złotych straty. Grozi im nawet 10 lat wiezięnia.
Przedwczoraj Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie poinformowała o skierowaniu do Sądu Rejonowego w Bydgoszczy aktu oskarżenia w sprawie ujawnionych nieprawidłowości związanych z zakupem w 2010r. przez Urząd Marszałka Województwa Podlaskiego spalinowych pojazdów szynowych. Chodzi o dwa pojazdy Pesa 218Mc serii SA133. Umowę na ich dostawę podpisano 26 listopada 2010 w Białymstoku.
Wartość kontraktu wynosiła 15 mln złotych netto. Umowa miała bardzo krótki termin realizacji – pojazd odbierano już 8 stycznia 2011 roku. I właśnie podczas odbioru prokuratura dopatrzyła się popełnienia przestępstwa. Według śledczych, członkowie komisji – pracownik urzędu marszałkowskiego, pracownik Przewozów Regionalnych i pracownik Pesy – odbierając pojazd poświadczyli nieprawdę, że spełnia wszystkie wymagania przetargu. Co więcej, według prokuratury działali wspólnie i w porozumieniu.
Urząd mógłby naliczyć 331 tys. zł kar umownych
– Ustalono, że osoby te miały pełną świadomość tego, że odbierany pojazd szynowy w dniu odbioru nie spełniał wymogów technicznych ustalonych w Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia z uwagi na fakt, że na ten dzień nie posiadał zainstalowanego kompletnego systemu monitoringu zużycia paliwa – poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej dr Andrzej Mucha.
– W związku z tym zamawiający nie naliczał kar umownych na rzecz wykonawcy z uwagi na niewykonanie w terminie przedmiotu zamówienia, co doprowadziło do powstania po stronie Marszałka Województwa Podlaskiego znacznej szkody majątkowej w wysokości 330.969,60 złotych – informuje rzecznik. Prokuratura dodaje, że stracić mogły również Przewozy Regionalne, bo spółka nie mogła kontrolować ilości spalanego przez pojazd paliwa.
Oskrażonym grozi nawet po 10 lat więzienia
Pracownikowi Urzędu Marszałka Województwa Podlaskiego prokurator przedstawił zarzut popełnienia przestępstwa polegającego na tym, że jako funkcjonariusz publiczny w celu osiągnięcia korzyści majątkowej nie dopełnił ciążących na nim obowiązków związanych z procedurą odbioru pojazdu szynowego oraz poświadczył nieprawdę w dokumentacji odbioru pojazdu co do rzeczywistego stanu zamawianego pojazdu. Pozostałe dwie osoby usłyszały identyczne zarzuty z uwagi na fakt, że mieli pełną świadomość tego, iż pracownik Urzędu Marszałka Województwa Podlaskiego był funkcjonariuszem publicznym.
Jak informuje prokuratura, oskarżeni są w wieku od 64 do 52 lat. Nie byli uprzednio karani. Przesłuchani w charakterze podejrzanych pracownik Urzędu Marszałka Województwa Podlaskiego oraz pracownik Przewozów Regionalnych nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im przestępstw oraz odmówili składania wyjaśnień. Przesłuchany w charakterze podejrzanego pracownik Pesy nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa oraz złożył stosowne wyjaśnienia w sprawie. Wszystkim grozi do 10 lat więzienia.
Pesa nie chce komentować sprawy do czasu zakończenia postępowania.
UM czeka natomiast na decyzję sądu. - Zarząd Województwa zna sprawę, którą zajmuje się prokuratura rzeszowska. Akt oskarżenia to jeszcze nie wyrok, czekamy na prawomocne rozstrzygnięcia sądu – mówi Urszula Arter z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego.