Informowaliśmy niedawno o staraniach samorządów województwa podlaskiego, które zabiegają o przejęcie linii kolejowej z Łap do Ostrołęki przez Śniadowo od zarządcy infrastruktury - PKP PLK i uruchomienie przewozów pasażerskich. Jak informuje „Gazeta Współczesna”, wszystko wskazuje na to, że zakończy się to na etapie planów i marzeń.
- Jeśli chodzi o trasę Łomża - Śniadowo, to koszt modernizacji jednego kilometra toru szacuje się na ok. 2 mln zł. Natomiast, aby utrzymać czynne połączenie kolejowe Łomży, niezbędna byłaby modernizacja linii na odcinku Ostrołęka - Śniadowo, ale także naprawa nawierzchni kolejowej na linii Tłuszcz - Ostrołęka - poinformował Juliusz Engelhardt, podsekretarz stanu Ministerstwa Infrastruktury.
Jak obliczono, koszt modernizacji trasy z Łap do Ostrołęki, z odgałęzieniem do Łomży wyniósłby ponad 320 mln zł. To zbyt dużo, żeby można wierzyć w powodzenie całej akcji, tym bardziej, że ani PKP, ani samorząd województwa takich środków nie posiadają. Niestety, na tym nie koniec. Jutro, 13 października, po raz ostatni na stację w Sokołach, których władze najbardziej zabiegały o przejęcie i reaktywację wspomniej linii, dotrze pociąg towarowy.
- PKP Cargo uznało, że przewozy kolejowe na trasie do Sokół są nierentowne, dlatego je likwiduje. We wtorek przyjedzie do nas ostatni wagon - powiedział „Gazecie Współczesnej” Józef Zajkowski, wójt gminy Sokoły.
Więcej